Wojewoda Dolnośląski odpowiedział na interwencję Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie niewpuszczania Republiki na posiedzenie powodziowego sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska. Przypomnijmy, ze Januszowi Życzkowskiemu siłowo uniemożliwiono relacjonowanie posiedzenia. Co miał do powiedzenia w tej sprawie wojewoda Maciej Awiżeń.
W piśmie skierowanym do zastępcy RPO Wojciecha Brzozowskiego wojewoda jednoznacznie wskazuje, że dziennikarz Republiki nie został wpuszczony na spotkanie z udziałem Tuska na polecenie Centrum Informacyjnego Rządu.
"Formalnym organizatorem wydarzeń, będących przedmiotem Pana zainteresowania, była Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Wojewoda Dolnośląski ustalił, że do wstępu do wydarzenia upoważniała udzielona akredytacja. Stosowną akredytację dla mediów na udział i relacjonowanie sztabów kryzysowych w budynku Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu udzielał Wydział Obsługi Medialnej - Centrum Informacyjne Rządu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów", czytamy w piśmie wojewody do RPO.
Maciej Awiżeń zdystansował się wyraźnie od bezprawnych kroków zastosowanych wobec dziennikarza naszej stacji. "... w realiach niniejszej sprawy Wojewoda Dolnośląski nie miał wpływu, którzy dziennikarze wezmą udział w konferencji z udziałem Prezesa Rady Ministrów", czytamy w dalszej części pisma, które kończy się podkreśleniem, że wojewoda (w domyśle: jeżeli to od niego zależy) "podejmuje wszelkie możliwe działania, aby przestrzegać obowiązków wobec prasy", zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem.
"To ważny dokument wskazujący grono urzędników, którzy bezpośrednio odpowiadają za niszczenie wolności słowa i łamanie polskiej konstytucji. Będziemy dążyć do ich surowego rozliczenia i ukarania - także finansowego - za podejmowanie niezgodnych z prawem działań", komentuje pismo Jarosław Olechowski, szef wydawców w TV Republika.
Źródło: x.com/Jarosław Olechowski, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.