To zaskakujące, do jakich wniosków można dojść, gdy się solidnie pomyśli. Na przykład dr Kathryn Yusoff, geograf z Queen Mary University w Londynie, twierdzi, że badania geologiczne są "napędzane systematycznym rasizmem i kolonializmem".
W swojej książce Geologic Life Kathryn Yusoff teoretyzuje procesy, w wyniku których rasa i rasowość pojawiły się geologicznie. Badając zarówno historię geologii jako dyscypliny, jak i trwającą eksploatację minerałów i zasobów, Yusoff lokalizuje formy imperialnej geologii osadzone w myśli zachodniej i oświeceniowej, i podkreśla, w jaki sposób tworzy ona niesprawiedliwości środowiskowe i rasowe wobec osób czarnoskórych, tubylczych i brązowych.
Yusoff argumentuje, że wydobywanie takich metali, jak żelazo czy złoto, jest powiązane z tworzeniem się hierarchii kolonialnych, niszczeniem środowiska naturalnego, materialistycznym wyzyskiem oraz jest podstawową przyczyną zmian klimatycznych.
Bliższe związki z ziemią
Badaczka uważa, że również studiowanie skamielin w poszukiwaniu prehistorycznych form życia ma związki z rasizmem, a paleontologię (ang. palaeontology) przezwała "pale-ontology", czyli dosłownie: "blado-ontologią".
Jak zauważa fronda.pl, Yusoff skupia się na geologii od XVII do XIX wieku i twierdzi, że kolorowi mają bliższe związki z ziemią niż biali. Według autorki "geologia wciąż funkcjonuje w obrębie praktyk białej rasy". Z kolei do supremacji białych miały się przyczynić kradzież ziemi oraz górnictwo, a także inne podobne działania. Wynikiem tego jest "geotrauma".
Z grubsza - czarni, brązowi i rdzenni podani przejawiają zażyłość z ziemią, która jest nieznana strukturalnej pozycji białości. Opowiadać historię skał, to być odpowiedzialnym za eugeniczny materializm, w którym supremacja białych stworzyła powierzchnie zbudowane na podziemiach kategoryzowanych rasowo - pisze Yusoff w swojej publikacji.
Ciekawe, czy Państwo podzielają opinię brytyjskiej badaczki?
Źródło: dukeupress.edu, fronda.pl