Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał zmiany w polskim sądownictwie za jeden z priorytetów ministerstwa sprawiedliwości. Do propozycji ministra postanowiła w rozmowie z portalem Onet odnieść się Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, która uznała, że pomysł ujawnienia majątków posłów jest zły, a zarobki w sądownictwie są zbyt niskie, bo "za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji".
– Władza lansuje taki obraz, że sędziowie to tłuste koty, którzy opływają w luksusy za państwowe pieniądze. Spójrzmy od dołu. Przeciętny radca prawny zarabia więcej niż sędzia sądu rejonowego. 7 tys. to straszne pieniądze? Na tym szczeblu 70 proc. nominacji to kobiety - twierdzi prezes Sądu Najwyższego.
Zarobki nie są wystarczające, by mężczyźni podejmowali ten zawód. Nieco lepiej jest w sądach okręgowych, ale za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji. A co jest na samym szczycie? Dobry adwokat ma się lepiej niż sędzia Sądu Najwyższego - mówiła w rozmowie z Andrzejem Stankiewiczem z Onet Małgorzata Gersdorf.
Za 10 tys to można dobrze żyć na prowincji - mówi sędzia Gersdorf. 6 tys dla idioty i złodzieja Bieńkowskiej niczego nie nauczyło
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 23 lutego 2017