– W tym sensie nie różni się od polityków PiS-u, bo mówi to co rzeczywiście chce powiedzieć i żadnych ograniczeń sobie nie nakłada – komentował słowa Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
– Wydarzenia w Polsce mają charakter zamachu stanu – stwierdził wczoraj Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk. CZYTAJ WIĘCEJ...
Jego wypowiedź spotkała się ze zdecydowaną krytyką m.in. ze strony polskiej premier Beaty Szydło i ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego.
– To jest w emploi Martina Schulza, którego znam, to jest bardzo emocjonalny, szczery polityk, w tym sensie nie różni się od polityków PiS-u, bo mówi to co rzeczywiście chce powiedzieć i żadnych ograniczeń sobie nie nakłada – komentował słowa Schulza Kwaśniewski w rozmowie z Konradem Piaseckim.
Polityk przyznał, że "mówienie o zamachu stanu w Polsce to oczywiście przesadza", ale stwierdził też, że istnieje zagrożeniu instytucji demokratycznej jaką jest Trybunał Konstytucyjny. – Przestrzegam tylko przed takim myśleniem, które już słyszałem, że wszyscy, którzy chcą za granicą rozmawiać o Polsce, to zdrajcy, to jest gen zdrady, który historycznie jest w nas, to bzdura. Jesteśmy członkami Unii Europejskiej. W Unii Europejskiej jak jest problem Grecji, mówi się o Grecji, jak jest problem Hiszpanii, mówi się o Hiszpanii, jak jest problem Polski, mówi się o Polsce. Tej dyskusji nie unikniemy. W tej dyskusji będą ci, którzy będą popierać PiS, i będą ci, którzy będą bardzo krytykować PiS. Na to władza w Rzeczpospolitej musi być przygotowana – mówił Kwaśniewski.
Czytaj więcej:
Premier Szydło o słowach Schulza: Są nie do przyjęcia. Oczekuję, że przeprosi Polskę
Waszczykowski ws. słów Schulza: Jeśli nie najdzie go refleksja, otrzyma notę protestacyjną
Schetyna usprawiedliwia Schulza: Wypowiedź pokazuje, że UE przejmuje się tym, co widzi w Polsce