– Są dwie możliwości obalenia systemu. Albo na drodze zbrojnej albo demokratycznej. Wiadomo, że wybieram tę drugą. Ale jeśli władza nie uszanuje tej woli narodu, to różnie może być – oświadczył Paweł Kukiz.
Były kandydat na prezydenta mówił w programie „Polityka przy kawie”, że obywatele stoją przed „historyczną szansą obalenia systemu pomagdalenkowego”. – Jeżeli ten system będzie trwał, ich dzieci będą za granicą, a groby będą zarośnięte – stwierdził Kukiz.
Muzyk tłumaczył, że układ można obalić albo na drodze zbrojnej albo demokratycznej. – Wiadomo, że wybieram tę drugą. Ale jeśli np. wynik referendum będzie wiążący i obywatele opowiedzą się za JOW-ami, a władza nie uszanuje tej woli narodu, to różnie może być – oświadczył Kukiz, wyjaśniając, że nie mówi, iż to on sprowokuje jakąś sytuację. – Ale znam nastroje społeczne – przewidywał.
Były kandydat na prezydenta bronił swojego postulatu o zakazie finansowania partii z budżetu podkreślając, że jego kampania kosztowała „ledwie ponad pół miliona złotych”, a pieniądze zebrano z publicznych datków.
Kukiz mówił też o nazwiskach, które mają pojawić się na jego wyborczych listach. – Pan Tanajno przyjął moją propozycję, do pana Brauna będą dzwonił dziś, pan Kowalski mam nadzieję, też wie o zaproszeniu na listy – zapowiedział muzyk.
CZYTAJ TAKŻE:
Paweł Kukiz: Programu żadnego nie posiadam i posiadać nie zamierzam