Odchodzący prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński zapewnia, że nie będzie utrudniał pracy swoim następcom i nie zatrudni nowych pracowników – informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Pod koniec maja prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy o IPN, która skraca kadencję obecnej Rady Instytutu. Wraz z wchodzącą w życie 16 czerwca ustawą kończy się także kadencja obecnego szefa IPN – Łukasza Kamińskiego. Jak pisze "Gazeta Polska Codziennie", Kamiński ma pełnić swoją funkcję do czasu wybrania swojego następcy.
List otwarty do prezesa IPN wystosował senator PiS, prof. Jan Żaryn. Historyk apeluje, by Kamiński powstrzymał się od nominacji, które mogłyby sabotować działania przyszłego prezesa tej instytucji. "Zgodnie z dobrym obyczajem, ustępujące kierownictwo urzędu winno zachować szacunek do następców i nie podejmować strategicznych decyzji dotyczących tak realizacji nowej ustawy, jak i obsady nowych stanowisk, w tym zawierania umów z pracownikami, którzy są nominowani na wyższe (bądź niższe) stanowiska" – pisze prof. Żaryn w piśmie cytowanym przez "GPC".
Prezes IPN w liście otwartym zapewnił, że nie zamierza dokonywać trwałych powołań na stanowiska kierownicze w nowo utworzonych na mocy ustawy komórkach organizacyjnych. Kamiński dodał, że pełną swobodę w doborze najbliższych współpracowników pozostawi nowemu szefowi Instytutu.
Więcej w najnowszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie"
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prezes IPN w niemieckiej gazecie: Ręce precz od naszych bohaterów