Ratownikom TOPR mimo podjętej akcji ratowniczej nie udało się pomóc kobiecie, która prawdopodobnie poślizgnęła się na szlaku i nie zdołała wyhamować upadku. Ciało znajdowało się niemalże przy Czarnym Stawie. Działaczka musiała więc spaść nawet z kilkuset metrów.

O śmierci Katarzyny Macioszek poinformowali jej partyjni koledzy na Facebooku. 

„Kasia budowała Razem niemal od samego początku. Choć rzadko pojawiała się w mediach, to w organizacji warszawskiej znali ją chyba wszyscy. Bo Kasię spotykało się tam, gdzie potrzebna była pomoc. O sprawiedliwszy świat walczyła bez zadęcia, bez wielkich słów - za to rzetelnie i z troską o innych. Bardzo, bardzo smutna wiadomość...” – napisał na swoim profilu szef ugrupowanie, Adrian Zandberg.