Ława przysięgłych hrabstwa Jefferson w stanie Alabama oskarżyła w środę 28-letnią Marshae Jones o nieumyślne usiłowanie zabójstwa swojego nienarodzonego dziecka. Kiedy była w piątym miesiącu ciąży została postrzelona przez inną kobietę, z którą wdała się w kłótnię. Sąd stwierdził, że jedyną ofiarą było nienarodzone dziecko. W Alabamie za aborcję grozi kara do 99 lat więzienia.
Do kłótni doszło na początku grudnia 2018 roku. Marshae Jones razem z partnerem oraz Ebony Jemison pracowali w sklepie w Pleasent Grove. Ciężarna, która była w piątym miesiącu ciąży, była zazdrosna o koleżankę z pracy.
Podczas przerwy obiadowej Jones podeszła do Jemison i chwyciła ją za włosy, prowokując bójkę.
Zaatakowana w obronie własnej wyciągnęła broń i oddała strzał ostrzegawczy w podłogę. Kula odbiła się i trafiła ciężarną w brzuch. W wyniku zdarzenia kobieta poroniła.
Początkowo to strzelająca była podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Ostatecznie zarzuty zostały oddalone, a kobietę wypuszczono na wolność. Do aresztu trafiła za to kobieta, która straciła dziecko.
Sąd stwierdził, że jedyną ofiarą jest nienarodzone dziecko, którego matka sprowokowała kłótnię.
Według oskarżenia obowiązkiem kobiety była ochrona dziecka i unikanie fizycznych starć.
Sprawa wzbudziła niepokój wśród organizacji walczących o prawo kobiet do aborcji. Twierdzą, że jest to "szokujący dowód na to, jak restrykcyjne przepisy prawa dotyczące aborcji są obecnie stosowane przeciwko kobietom".