Nathalie Tocci, główna doradczyni szefowej unijnej dyplomacji, udzieliła wywiadu kremlowskiej, propagandowej telewizji RT, dawniejszej Russia Today. Wywołała tym w Brukseli zaszokowanie. Eksperci i dyplomaci, z którymi rozmawiała korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, oceniają to bardzo krytycznie.
Zaledwie kilka dni po opublikowaniu przez Komisję Europejską raportu o przykładach rosyjskiej dezinformacji i próbach ingerencji podczas kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, pojawił się wywiad Nathalie Tocci, głównej doradczyni Federiki Mogherini, dla telewizji RT, nazywanej główną tubą propagandową Kremla przez ekspertów, dyplomatów i urzędników zajmujących się walką z rosyjską dezinformacją.
- Jesteśmy zaszokowani - powiedział naszej korespondentce jeden z unijnych urzędników, rozumiejący problem propagandy i dezinformacji ze strony Kremla.
- To zdrada - tak z kolei w ostrych słowach skomentował wywiad Jakub Janda, dyrektor instytutu badawczego European Values (Europejskie Wartości) i szef programu Kremlin Watch, który ujawnia przykłady rosyjskich wpływów i dezinformacji. Podkreślił, że szefowa unijnej dyplomacji wraz ze współpracownikami i całym zespołem powinna zajmować się walką z rosyjską dezinformacją, a nie udzielać wywiadu tubie propagandowej Kremla.
Co ciekawe, Nathalie Tocci odniosła się do tego wywiadu na Twitterze odpowiadając na krytykę za wypowiedź na temat Iranu. Według rosyjskiej telewizji miała bowiem powiedzieć, że gdyby była na miejscu Iranu, wycofałaby się z porozumienia nuklearnego. Takie słowa w wywiadzie istotnie nie padają, nastąpiło przekłamanie w przekazie RT i na to zwróciła uwagę Nathalie Tocci, ale przemilczała krytykę za udzieleniem wywiadu.