W położonej w amerykańskim stanie Kalifornia Dolinie Śmierci padł kolejny rekord upałów. Instytut Meteorologii USA poinformował, że w lipcu średnia dobowa temperatura wyniosła tam 42,2 stopnia Celsjusza.
Dolina Śmierci to jedno z najgorętszych miejsc na Ziemi. To właśnie tam w 1913 r. zanotowano najwyższą temperaturę w historii: 56,7 st. Celsjusza.
Miniony lipiec też był tam wyjątkowo gorący. W ciągu tego miesiąca przez 20 dni z rzędu temperatura maksymalna przekraczała 49 stopni.
Tegoroczna średnia dobowa temperatura lipca w Dolinie Śmierci na poziomie 42,2 stopnia Celsjusza jest o 0,3 stopnia wyższa od poprzedniego rekordu, który padł w zeszłym roku.
Dolina Śmierci została odkryta w połowie XIX wieku przez grupę osadników, którzy szukali krótszej drogi przez góry do ogarniętej gorączką złota Kalifornii. Ze względu na ekstremalne warunki na początku XX wieku stała się atrakcją turystyczną.
Think it's hot where you are? Think again.
— CNN (@CNN) 2 sierpnia 2018
It's probably nowhere near the new tentative world's record for hottest month anywhere on Earth, held by Death Valley National Park. https://t.co/7vcUmyZmV2 via @CNNTravel pic.twitter.com/Td8xCSeNIP
Dolina Śmierci to nie tylko jedno z najgorętszych, ale też najbardziej suchych miejsc na Ziemi. Najniżej położony punkt doliny znajduje się 86 metrów poniżej poziomu morza.