Opozycja karci każdy krok rządu. Światowa elita nie może wyjść z podziwu
Polska jest w Davos na ustach wszystkich, inwestorzy patrzą na nasze działanie z podziwem - powiedział w trakcie jednego z porannych wywiadów premier RP Mateusz Morawiecki. Dodał, że przyjęcie przez Polskę uchodźców może być dla firm zaletą, bo Ukraińcy stanowią dla nich potencjalny zasób pracowników.
Morawiecki, który przebywa w Davos na Światowym Forum Ekonomicznym, poinformował, że spotyka się tam z prezesami największych na świecie firm, takich jak Intel czy Google, które - jak mówił - "przyglądają się Polsce".
"Dla mnie najważniejsze jest, aby przyciągać nowe miejsca pracy. Właśnie po to, aby w Polacy mogli jak najwięcej zarabiać. Po to, aby jak najłagodniej przejść przez ten kryzys globalny, który gdzieś na horyzoncie już nie tylko majaczy, ale zbliża się do Stanów Zjednoczonych, do Europy, widać go także w Chinach" - oświadczył.
Według Morawieckiego te trzy obszary, "trzy silniki wzrostu gospodarczego świata trochę się zatarły i będą na pewno pracowały wolniej". "Stąd też współpraca z technicznie najwyżej postawionymi na świecie przedsiębiorcami jest dla nas szalenie ważna, bo Polacy to ambitny, bardzo zdolny naród. Chcemy pracować, chcemy tworzyć najwyższą wartość dodaną. I to się dzieje na naszych oczach. Cieszę się, że udaje się przyciągać znakomitych inwestorów do Polski" - ocenił.
Premier przypomniał, że na poprzednim szczycie w Davos udało się przyciągnąć do Polski wielu inwestorów m.in. firmę farmaceutyczną Astra Zeneca. "Jestem przekonany, że tym razem po powrocie z Davos będziemy mogli za ładnych kilka tygodni ogłosić kolejne sukcesy inwestycyjne" - zapewnił