W Stanach Zjednoczonych wykryto już niemal 100 przypadków nowego wariantu Omikrona - BA.2. Pojawił się on już w 40 krajach – pisze w środę "New York Post". Według nowojorskiego dziennika wirus jest powszechnie nazywany "ukrytym Omikronem", bowiem ma cechę genetyczną, która czyni go trudniejszym do wykrycia.
Gazeta zwraca uwagę, że od połowy listopada blisko 40 krajów przesłało prawie 15 000 sekwencji genetycznych BA.2 do globalnej platformy wymiany danych o koronawirusach (GISAID). Do wtorku 96 z nich pochodziło z Ameryki.
CZYTAJ: Prof. Gut: Omikron ucieka testom
Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) BA.2 stanowi "bardzo niski odsetek wirusów krążących w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Nawet tam, gdzie rozprzestrzenił się szeroko, nie jest bardzo groźny".
Jak zaznaczył "NYP" powołując się na ekspertów, BA.2 nie dowiódł, że nie można uczyć się dalej żyć z Covid-19 jako nową rzeczywistością.
"Do tej pory lekarze nie są pewni, czy ktoś chory z powodu Omikrona może następnie zostać zainfekowany przez nowy szczep. Ale wielu ma nadzieję, że jeśli tak, to wywoła znacznie mniej poważne objawy" – relacjonuje nowojorska gazeta.
O BA.2 pisał też "Washington Post", który cytował m.in. wirusologa z Tulane University School of Medicine w Nowym Orleanie Roberta Garry.
"Warianty przychodzą, warianty odchodzą. (..) Nie sądzę, że istnieje jakikolwiek powód, aby sądzić, że ten jest o wiele gorszy niż obecna wersja Omikrona" – uspokajał Garry.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła jednak, że BA.2 rozprzestrzenia sie w wielu krajach wśród obaw, że może być jeszcze bardziej zakaźny niż szczep Omikron BA.1.
CZYTAJ: Prof. Szuster-Ciesielska: Omikron skutecznie przenosi się także wśród osób zaszczepionych