Kanadyjskie badania wykazały, że im większa ilość ciąż, tym proces starzenia u kobiet oddala się. Mówiąc krótko: im więcej dzieci posiadamy, tym dłużej żyjemy. Co ciekawe, nowe badania zaprzeczają w całości dotychczasowym odkryciom naukowym, które szumnie przestrzegały kobiety przed posiadaniem większej ilości potomstwa.
Jeden z najbardziej obrzydliwych stereotypów występujących w kręgach lewicowych, a który stał się ogólnoświatową modą, mówi, że kobieta starzeje się szybciej z każdą nową ciążą. Na kanwie tego pseudonaukowego - jak się okazuje - badania, wiele kobiet decyduje się na góra dwoje dzieci. W Polsce rodzina z jednym dzieckiem do ponad 50 proc!
Nowe kanadyjskie badania dowodzą jednak, że obecna wiedza na ten temat była fałszem. Okazuje się, że macierzyństwo służy przedłużeniu życia, a kilkukrotny poród spowalnia rozpad komórek, zwłaszcza chromosomów, co powoduje, że kobieta wcale nie starzeje się szybciej, wręcz przeciwnie. Naukowcy skupili się na długości "telomerów, czyli niezakodowanych części znajdujących się na końcach chromosomów, odpowiedzialnych za starzenie się komórek. Ich długość ma związek z liczbą urodzonych przez kobietę dzieci. By udowodnić tezę, zbadano ewolucję DNA u grupy kobiet w Gwatemali, pobierając próbki ich śliny w 2000 oraz w 2013 roku po tym jak zostały wielokrotnie matkami (średnio 5- 6 dzieci)".
Okazuje się, że "hormon jest wydzielany w czasie ciąży i wykazuje działanie ochronne na telomerów. Estrogen funkcjonuje, jako przeciwutleniacz, który chroni komórki przed skracaniem telomerów" - mówi prof Pablo Nepomnaschy, główny autor badania.
Czyli do dzieła Polki i Polacy. Jak napisano w Piśmie Świętym "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną".