W odpowiedzi na coraz więcej zarzutów o niewystarczającą ochronę święta narodowego 14 lipca, minister spraw eewnętrznych Francji zapowiedział, że generalny inspektorat policji przeprowadzi wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie.
Francuskie media i opozycja zarzucają policji, że nie zapewniła wystarczającej ochrony podczas obchodów święta narodowego, w którym brało udział ok. 30 tys. ludzi. Podczas pokazu sztucznych ogni na bulwarze, doszło do krwawego ataku terrorystycznego, w którym zabito 84 osoby.
Wśród zarzutów pojawia się m.in. ten, że w miejscu, w którym ciężarówka wjechała na deptak, stał tylko jeden wóz straży miejskiej, a ani jednego policyjnego radiowozu, w związku z czym lokalni funkcjonariusze nie mieli wystarczających środków, aby powstrzymać samochód. Jak informują lokalne media, samochód straży miejskiej zaparkowany był wzdłuż, a nie w poprzek jezdni, co nie stanowiło ewentualnej blokady dla ciężarówki.
Wewnętrzne dochodzenie generalnego inspektoratu policji
Takiej wersji wydarzeń zaprzecza szef resortu spraw wewnętrznych Francji Bernard Cazeneuve który twierdzi, że teren był odpowiednio zabezpieczony. Zapowiedział jednak, że generalny inspektorat policji przeprowadzi wewnętrzne dochodzenie mające na celu wyjaśnienie, czy funkcjonariusze zapewnili odpowiednie bezpieczeństwo uczestnikom obchodów 14 lipca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Stan wyjątkowy we Francji wydłużony o pół roku
Przesłuchano najbliższe otoczenie terrorysty z Nicei. Kradł, brał narkotyki, bił żonę, był agresywny