W Monachium odbyła się druga tura wyborów na burmistrza. Mieszkańcy mogli głosować wyłącznie korespondencyjnie. Okazuje się, że taka forma głosowania przyniosła pozytywne owoce.
Według dziennika „Sueddeutsche Zeitung”, głosowanie korespondencyjne zaktywizowała znacznie większą liczbę obywateli niż w przypadku głosowania w lokalach wyborczych.
– System „zadziałał i został dobrze przyjęty przez obywateli- czytamy w lokalnym dodatku.
Pomimo „wyjątkowej sytuacji” w drugiej turze wyborów na burmistrza Monachium, która odbyła się w niedzielę, wzięło udział 51 proc. z ok. 1,1 mln mieszkańców uprawnionych do głosowania. Oznacza to frekwencję wyższą niż w pierwszej turze, gdy głosowanie odbywało się także w lokalach wyborczych. Wówczas w wyborach wzięło udział 49 proc. osób uprawnionych do głosowania.
– Pomimo utrudnień, 99,7 proc. głosów zostało oddanych poprawnie – poinformował dziennik.
Burmistrzem Monachium pozostał na kolejną kadencję Dieter Reiter z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, który zdobył 71,7 proc. głosów i pokonał tym samym Kristinę Frank, kandydatkę Unii Chrześcijańsko-Społecznej.