– Europa jest w impasie. Wdzieliśmy to na ostatnim posiedzeniu Parlamentu Europejskiego. Taki zmasowany atak lewicy, przy dużej aprobacie establishmentu europejskiego na ambasadora Stanów Zjednoczonych przy Unii Europejskiej, za to, że wyraził opinię na temat Unii. To przecież nie jest atak na ambasadora innego państwa, ale na miliony mieszkańców Europy, którzy mają krytyczny pogląd na to co się w Europie dzieje – w programie „W Punkt” powiedział Marek Jurek, prezes „Prawicy RP”.
– Skoro wszyscy mówią, że jest wzrost nie wobec współpracy europejskiej, a obecnej formuły. Władza demokratycznej struktury powinna przyjąć to do wiadomości. A w Europie praktyką jest to, że się mówi o wzroście nacjonalizmu i populizmu i to należy zwalczać. Nadal jest beznadziejna polityka migracyjna. Państwa chroniące granice Unii, jak Chorwacja i Węgry były atakowane za wypełnianie obowiązków solidarności wobec innych narodów Europy. Skoro młodzi mężczyźni forsują granice, to nie jest problem uchodźców, a agresywnej imigracji. Decyzje Ray Europejskiej, o tym, żeby zwalczyć mafię zajmujące się przemytem, nigdy nie były wykonane. Mimo, że dwa lata temu rządy się tego podjęły. Nasilające się ataki na różne państwa jak Polska i Węgry, przy milczeniu wobec brutalnej cenzury we Francji. Np. ustawa o zakazie przeszkadzaniu w aborcji chce wprowadzić wysokie kary do 130 tysięcy złotych za jedną wypowiedź i do dwóch lat więzienia. Za przekonywanie do szacunku do życia nienarodzonych. To dzieje się przy pełnej, milczącej aprobacie Unii Europejskiej – zauważa Marek Jurek.
"Nasze wartości to wiara, ojczyzna, rodzina"
– Apelowałem publicznie do wiceprzewodniczącego Timmermansa, jeżeli on wyraża opinie na temat innych państw, opinie na temat Polski, to można się spodziewać jego opinii wobec tego co dzieje się we Francji. Człowiek, który chce być autorytetem w dziedzinie praw człowieka milczy, gdy chce się wprowadzać bardzo brutalną cenzurę. To mają być drastyczne kary finansowe i kary więzienia. Europa jest w impasie. Jedyna droga wyjścia z tego impasu jest wzrost szacunku Europy Zachodniej do Europy Środkowej, może to zabrzmi dziwnie co powiem, ale potrzeba jest zjednoczenia naszych wysiłków. Tak naprawdę liderzy liberalnej opinii zachodnioeuropejskiej, nigdy nie chcieli się z nami – z Polską, Węgrami, Słowacją, Litwą - zjednoczyć. Chcieli nas przyłączyć, wyegzekwować od nas obowiązki dostosowawcze, żebyśmy zaakceptowali od nich ich dorobek, zapominając, że mamy też własny dorobek. Dopiero przebudzenie ducha solidarności, zrozumienie, że liderzy Zachodniej Europy powinni spojrzeć na Europę Środkową, zrozumienie wartości jakie bronimy, tylko to może wyprowadzić Europę z impasu – dodaje gość programu.
– Nasze wartości to wiara, ojczyzna, rodzina. To nasze podstawowe wartości i nie powinniśmy o nich milczeć. Powinniśmy otwarcie mówić, że różnimy się, ale mamy podobne instytucje, mamy podobne doświadczenie walki z sowieckim totalitaryzmem, podobne doświadczenie ochrony świata przed dominacją niemiecką w trakcie I i II wojny światowej. Na wspólnocie losu budujmy. Jak w rodzinie, która się różni – zakończył Marek Jurek.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu