Kurdyjska rodzina, która uciekła z Iraku przed Państwem Islamskim od niemal dwóch miesięcy jest uwięziona na lotnisku. Rosja nie chce przyznać małżeństwu z czworgiem dzieci statusu uchodźców.
Małżeństwo mieszka w palarni lotniska Szeremietiewo. Pochodzą ze stolicy irackiego Kurdystanu, Irbilu. Uciekli stamtąd po tym, jak dżihadyści z Państwa Islamskiego zaatakowali ich miasto. Wybrali Moskwę, ponieważ mieszka tam rodzina, u której mogliby się zatrzymać.
Po przylocie okazało się, że Rosja, która nie uznaje Kurdystanu, uznała, że paszporty rodziny są nieważne. W związku z tym wszczęto wobec nich postępowanie w sprawie próby nielegalnego przekroczenia granicy. W takich okolicznościach nie mogą liczyć na przyznanie azylu.
Mieszkająca w Rosji siostra kobiety, utworzyła w internecie petycję, w której prosi o uwolnienie krewnych i przyznanie im statusu uchodźców. W kilka dni podpisało ją ponad 75 tys. Rosjan.