Grupa mieszkających w Korei Płd. zbiegów z Korei Płn. ogłosiła w piątek, że - mimo zakazu - przesłała przez granicę balony z ulotkami antyreżimowymi. Pjongjang gniewnie reagował na takie działania i z ich powodu wysadził w powietrze biuro łącznikowe z Seulem.
Grupa Wojownicy o Wolną Koreę Północną poinformowała o wypuszczeniu w ciągu ostatniego tygodnia przy granicy 10 dużych balonów, do których przyczepiono 500 tys. ulotek, 500 broszur i 5 tys. amerykańskich banknotów jednodolarowych.
To pierwszy znany przypadek przekazywania takich materiałów do Korei Płn., odkąd w marcu w Korei Płd. zaczął obowiązywać zakaz takiej działalności. Za jego złamanie grozi do trzech lat więzienia lub grzywna w wysokości 30 mln wonów (27,4 tys. dolarów) – podkreśla agencja prasowa Yonhap.
Wojownicy o Wolną Koreę Północną określili zakaz jako „najgorsze w historii prawo tłumiące głos ludzi”. Zapowiedzieli dalszą walkę na rzecz uwolnienia swoich rodaków cierpiących z powodu dyktatury.
Rząd Korei Płd. twierdzi, że zakaz przesyłania ulotek służy ochronie zdrowia i bezpieczeństwa obywateli, mieszkających w pobliżu granicy, ponieważ antyreżimowe ulotki mogą sprowokować Koreę Płn. do agresywnych działań.
Kilka miesięcy przed wprowadzeniem zakazu Pjongjang ostro krytykował Seul za zezwalanie działaczom na przesyłanie propagandowych materiałów. Władze Korei Płn. podały sprawę ulotek jako powód zerwania kontaktów z Koreą Płd. i wysadzenia w powietrze biura łącznikowego pomiędzy obu krajami w przygranicznym mieście Kaesong w czerwcu 2020 roku.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.