Policja w Ferguson na przedmieściach Saint Louis ponownie użyła gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom. Kolejne protesty trwały w poniedziałek wieczorem (czasu lokalnego) w pobliżu miejsca, gdzie 9 sierpnia biały policjant zastrzelił czarnoskórego nastolatka.
Siły policyjne, wspierane przez transporter opancerzony i śmigłowiec, kilkakrotnie wzywały demonstrantów do rozejścia się. Po godz. 23 (czasu lokalnego) policja użyła granatów z gazem łzawiącym, by rozproszyć tłum, mniej liczny niż podczas protestów w niedzielę.
Do tej kolejnej konfrontacji policji i demonstrantów doszło w pobliżu miejsca, gdzie policjant zastrzelił 18-letniego Michaela Browna. Po jego śmierci w Ferguson wybuchły zamieszki. W poniedziałek gubernator stanu Missouri nakazał, by w przywróceniu spokoju w miasteczku pomogła Gwardia Narodowa.
Według ustaleń rodziny Browna do młodzieńca, który nie był uzbrojony, oddano co najmniej sześć strzałów, a dwa otrzymał on w głowę.
W Ferguson, gdzie 70 proc. mieszkańców stanowią Afroamerykanie w ubiegłym roku 93 proc. wszystkich przypadków aresztowań oraz 92 proc. rewizji w domach dotyczyło właśnie Afroamerykanów. W miasteczku władzę sprawują niemal wyłącznie biali. Tylko 6 proc. funkcjonariuszy policji to osoby czarnoskóre.
CZYTAJ TAKŻE:
Zamieszki w St. Louis. Policja użyła gazu łzawiącego
Protesty w St. Louis. Władze ogłaszają stan wyjątkowy
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!