Stan wyjątkowy na Krymie. Skażenie już dotknęło Rosję
Na plażach Półwyspu Krymskiego, nielegalnie anektowanego przez Federację Rosyjską, zaobserwowano plamy ropy naftowej. Zanieczyszczenie to jest skutkiem zatonięcia dwóch rosyjskich tankowców na Morzu Czarnym.
Według oficjalnych informacji po wycieku ropy na Morzu Czarnym usunięto ponad 86 000 ton skażonego piasku i gleby. Trwają akcje ratunkowe, a wpływ na środowisko się pogarsza.
Michaił Razwożajew, samozwańczy gubernator Krymu, poinformował o wprowadzeniu regionalnego stanu wyjątkowego w Sewastopolu. Na plaży w Sewastopolu odkryto plamy ropy, które zanieczyściły około 100 metrów kwadratowych wybrzeża. Jak podaje Razwożajew, służby ratunkowe oraz lokalni mieszkańcy podjęli działania w celu usunięcia zanieczyszczeń. Podobne plamy ropy zaobserwowano również na plażach "Gołubaja Buchta" i "Nachimowiec".
Według gubernatora, skażenie wybrzeża nie jest masowe, ale ślady ropy pojawiają się w różnych miejscach i są na bieżąco usuwane. Stan wyjątkowy ma na celu usprawnienie działań porządkowych.
Przypomnijmy, że 15 grudnia dwa rosyjskie tankowce, "Wołgoneft-212" i "Wołgoneft-239", zatonęły w Cieśninie Kerczeńskiej z powodu sztormu. Jeden członek załogi zginął, a pozostali zostali ewakuowani. W wyniku wypadku do wody wyciekło około 2400 ton ropy naftowej. Skażeniu uległo już ok. 50 km linii brzegowej Morza Czarnego w Kraju Krasnodarskim w Rosji, gdzie w akcji usuwania ropy biorą udział ratownicy i wolontariusze.
PISALIŚMY O TYM TUTAJ >>> Wczasy nad Morzem Czarnym 2025? Zważ ryzyko
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X