Z Mistrzostw Świata wrócili z sześcioma medalami
Złoty, srebrny i cztery brązowe medale – to dorobek polskich judoków w mistrzostwach świata kadetów, które odbyły się w Limie. Wczoraj młode nadzieje tej dyscypliny wróciły do Polski.
„Musimy się o tę całą grupę, nie tylko medalistów, zatroszczyć, bo ona może wiele dokonać” – powiedział prezes Polskiego Związku Judo Jacek Zawadka. Biało-czerwoni zajęli szóste miejsce w klasyfikacji medalowej, a pod względem liczby krążków uplasowali się na trzecim miejscu.
Ze złotym medalem do Polski wróciła 17-letnia Zuzanna Banaszewska, która wygrała rywalizację w kategorii +70 kg. W 2024 roku, w odstępie zaledwie dwóch miesięcy, zawodniczka klubu Lemur Warszawa została mistrzynią Europy i mistrzynią świata kadetów. Rok temu zdobyła brąz MŚ w tej kategorii wiekowej. „Spełniłam zadanie i marzenia, które sobie postawiłam na początku tego roku. Mam nadzieję, że to zadanie było po prostu na mojej długiej drodze w judo, bo to dopiero początek. Ten medal jest ważny, bo pokazuje moje obecne miejsce w świecie. Mam nadzieję, że utrzymam się na tym topie do seniora, bo tam wyniki będą najważniejsze. Igrzyska w Los Angeles? Tak, marzę o nich i mam nadzieję, że tam pojadę” - przyznała polska mistrzyni świata.
Srebrny krążek wywalczyła Hanna Zaitseva (PGE Akademia Judo Poznań) w kategorii (63 kg), a brązowe medale Sandra Walendzik (Lemur Warszawa) - 40 kg, Barbara Twarowska (Hato Judo Warszawa - 48 kg), Amelia Ptasińska (Halinów Team - 60 kg) i Jakub Kurowski (Janosik Bielsko-Biała - 60 kg). „To na pewno historyczny sukces, ale chciałbym przypomnieć, że pod koniec czerwca odbyły się mistrzostwa Europy, gdzie też zdobyliśmy indywidualnie cztery medale indywidualnie i jeden drużynowy. Tu liczyłem na trzy medale, ale sześciu się nie spodziewałem. Zawodnicy pokazali, że liczą się nie tylko w Europie, ale i w świecie. Mam po cichu taką nadzieję, że ta grupa będzie wdrożona już do szkolenia na następne igrzyska olimpijskie do Los Angeles, a niektórzy z nich wystartują niebawem w mistrzostwach Europy do lat 23 w Pile. Nie możemy mówić, że ktoś jest młody i że ma czas. Po prostu, jeżeli jest sukces, to trzeba iść za ciosem i rozwijać tę młodzież” - stwierdził trener kadry Tomasz Jopek.
Prezes PZJ Jacek Zawadka nie ukrywa, że obecne sukcesy młodych judoków to efekt bardzo dobrego szkolenia. „Oczywiście, mamy wspaniałe roczniki, nie tylko kadetów, ale także juniorów, którzy niebawem wystartują w mistrzostwach Europy. Ten upragniony medal olimpijski w końcu przyjdzie [ostatni dla Polski wywalczył w 1996 roku Paweł Nastula]. Postawiliśmy na bardzo dobrych trenerów, mamy szkolenie na wysokim poziomie, ale także dobry kontakt z trenerami klubowymi. Sposób na sukcesy to szkolenie centralne, ale tylko z pomocą trenerów klubowych” – ocenił prezes.
Za niespełna dwa miesiące Polska będzie gospodarzem mistrzostw Europy młodzieżowców w tej dyscyplinie. Impreza odbędzie się w dniach 15-17 listopada w Pile.
źródło: PAP