W pierwszym występie po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa Robert Lewandowski zdobył dla Bayernu Monachium gola z rzutu karnego, a jego zespół pokonał w Berlinie Union 2:0 w 26. kolejce niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej. Bramki gospodarzy strzegł Rafał Gikiewicz.
Rozgrywki w Niemczech przerwane były od połowy marca, a w ten weekend zostały wznowione. Na trybuny nie są jednak wpuszczani kibice, zaś uczestników meczów obowiązują dodatkowe przepisy, mające na celu zminimalizowanie ryzyka zakażenia.
Lewandowski, który bezpośrednio przed wstrzymaniem Bundesligi nie mógł grać z powodu kontuzji, pokonał Gikiewicza w 40. minucie z rzutu karnego. Był to jego 26. ligowy gol w tym sezonie, co daje mu pewne prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Jej wicelider Timo Werner z RB Lipsk ma 21 bramek.
"1:0 dla Bayernu po karnym - krok w stronę normalności. Lewandowski strzela z typową swobodą" - skomentowano w relacji na żywo w internetowym serwisie gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Wcześniej do siatki posłał piłkę także Thomas Mueller, ale jego trafienie z 17. minuty nie zostało uznane po analizie VAR z powodu pozycji spalonej. Natomiast w 80. wynik ustalił Francuz Benjamin Pavard, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i posłał piłkę do bramki głową.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zembaczyński wstydzi się wykształcenia. „Zagadkowe” zniknięcie Collegium Humanum z życiorysu
PIEKŁO ZAMARZŁO! Wyborcy koalicji 13 grudnia oburzeni nepotyzmem: „Nie po to walczyliśmy, K*RWA MAĆ!”
Wrocław. Polacy muszą wiedzieć, komu powierzyli fotel prezydenta
Komisja Ligi anulowała czerwoną i żółtą kartkę