Liga NBA: Emocje w San Francisco
Nie zabrakło emocji w świątecznych meczach ligi koszykówki NBA. Los Angeles Lakers pokonali Golden State Warriors 115:113, dzięki punktom zdobytych w ostatniej sekundzie przez Austina Reavesa. Wcześniej San Antonio Spurs Jeremy'ego Sochana ulegli New York Knicks 114:117.
Austin Reaves nie tylko rozstrzygnął losy spotkania w San Francisco, ale także zanotował triple-double - zdobył 26 punktów i miał po 10 zbiórek i asyst. Jeszcze skuteczniejszy w zespole gości był LeBron James, który rzucił 31 pkt i zanotował 10 asyst. Niewiele jednak brakowało, by prowadzącym niemal przez całe spotkanie koszykarzom Lakers „skradł show" Stephen Curry. Na półtorej minuty przed końcem zespół z Los Angeles prowadził 109:100, ale później Curry zdobył osiem punktów, doprowadzając do remisu na 7,6 s efektownym rzutem za trzy. W sumie tego dnia zanotował osiem „trójek", co jest wyrównaniem rekordu meczów świątecznych.
Lakers odnieśli czwarte zwycięstwo w ostatnich pięciu meczach, chociaż przez większą część spotkania musieli sobie radzić bez Anthony'ego Davisa, który w ósmej minucie skręcił kostkę. „Zawsze trudno jest grać bez AD, bo on jest naszym filarem. Musimy wtedy jeszcze bardziej się starać, zwłaszcza w obronie. Chłopaki wykonali świetną robotę" - przyznał po meczu doświadczony James. Trener Lakers JJ Redick powiedział, że nie wiadomo jeszcze, ile czasu Davis będzie musiał pauzować.
Broniący tytułu Boston Celtics przegrali u siebie z Philadelphia 76ers 114:118. Gości do zwycięstwa poprowadził Tyrese Maxey, który zdobył 33 punkty i miał 12 asyst. Joel Embiid dorzucił 23 punkty, a Caleb Martin trafił aż siedem z dziewięciu rzutów za trzy. Wprawdzie przegrywający w czwartej kwarcie już 15 punktami Celtics na niespełna pięć sekund przed końcem doprowadzili do stanu 114:116, ale później Embiid wykorzystując dwa rzuty wolne rozstrzygnął losy meczu. Zespół z Bostonu po raz pierwszy w tym sezonie przegrał drugi mecz z rzędu. W jego szeregach najskuteczniej zagrał Jayson Tatum - 32 pkt i 15 zbiórek.
Jeszcze w środe wieczorem polskiego czasu San Antonio Spurs przegrali na wyjeździe z New York Knicks 114:117. Jeremy Sochan zdobył dla gości 21 punktów, a Victor Wembanyama miał aż 42 punkty i 18 zbiórek. Najlepszym koszykarzem gospodarzy był Mikal Bridges, zdobywca 41 pkt. Spotkanie było niezwykle wyrównane. Prowadzenie zmieniało się aż 20 razy, a dziesięciokrotnie na tablicy wyników był remis. Po raz ostatni, 109:109, na trzy minuty przed ostatnią syreną, po celnym rzucie za trzy punkty Sochana. Knicks nie pozwolili jednak Spurs ponownie przejąć inicjatywy. Chwilę później również za trzy trafił Miles McBride i gospodarze do końca utrzymali niewielką przewagę.
Źródło: PAP