Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) przedłużyło zawieszenie rosyjskiego związku, co oznacza, że sportowcy z tego kraju nie wystąpią pod swoją flagą w rozpoczynających się w piątek mistrzostwach świata w Dausze.
"Można wprost powiedzieć, że Rosja nie spełniła postawionych jej wymagań odnośnie kontroli antydopingowych" - powiedział Norweg Rune Andersen, szef specjalnie powołanego zespołu badającego sprawę.
W Dausze wystąpią jednak lekkoatleci z Rosji, ale będą startować pod neutralną flagą. W ten sposób dopuszczono do rywalizacji 29 zawodników, co do których nie ma i nigdy nie było podejrzeń o stosowanie niedozwolonych środków.
Decyzja o utrzymaniu zawieszenia została podjęta jednomyślnie. Jak powiedział szef IAAF Sebastian Coe, pod uwagę brano przede wszystkim wszystkie dokumenty, jakie otrzymano ze Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
IAAF jest jedyną światową federacją, która nadal podtrzymuje zawieszenie Rosji. Nastąpiło ono w 2015 roku po wykryciu istniejącego w tym kraju państwowego systemu dopingowania sportowców. Skutkiem izolacji Rosjan było niedopuszczenie ich do udziału w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie zgodzono się jedynie na występ mieszkającej w USA, a specjalizującej się w skoku w dal Darii Kliszyny, ale tylko pod neutralną flagą.