Dziś rozpoczynają się mistrzostwa Europy w piłce nożnej rozgrywane we Francji. Przez 31 dni 24 reprezentacje będą walczyć o miano najlepszej na Starym Kontynencie. Dwie najlepsze ekipy zmierzą się 10 lipca w finale imprezy.
Po raz pierwszy w historii na Euro rywalizować będzie stawka 24 drużyn, do tej pory w czempionacie grało tylko 16 reprezentacji. Z sześciu grup do fazy pucharowej awansują dwa czołowe zespoły oraz najlepsze ekipy z trzecich miejsc. Zwiększenie liczby uczestników zaowocowało aż pięcioma debiutami na tegorocznym turnieju. Reprezentacjami, które po raz pierwszy zagrają na europejskim czempionacie są Walia, Albania, Irlandia Północna. Islandia i Słowacja.
Turniej zainaugurują gospodarze, którzy dziś o 21 podejmą reprezentację Rumunii. Naszpikowana gwiazdami takimi jak Griezmann, Pogba, Martial czy Giroud, reprezentacja Trójkolorowych jest wymieniana w ścisłym gronie kandydatów do wygrania imprezy. Nie zmienia tego nawet nieobecność kontuzjowanego Rafaela Varane'a, który był filarem francuskiej defensywy, czy dyscyplinarnie usuniętego z reprezentacji Karima Benzemy. Gospodarze prowadzeni przez Didier Deschampsa będą chcieli powtórzyć sukcesy z 1984 oraz 2000 roku i triumfować przed własną publicznością.
Głównymi kandydatami do tego aby im w tym przeszkodzić są najbardziej utytułowane zespoły w historii mistrzostw Europy Hiszpania i Niemcy. Obie te drużyny wygrywały europejski czempionat trzykrotnie. Podopieczni Vincente Del Bosque będą bronić tytułu wywalczonego na turnieju w Polsce i Ukrainie. Gdyby im się to udało byliby pierwszą drużyną, która wygrała Euro trzy razy z rzędu. Mistrzowie świata, choć nie wydają się być w takiej formie jak na mundialu, na wielkich turniejach prawie nigdy nie zawodzą. Do szerszego grona faworytów eksperci zaliczają jeszcze Anglię, Belgię, czy Włochów.
Nie ma w tej grupie Polski, ale biało-czerwoni są na pewno wśród drużyn, które będą chciały pokusić się o zrobienie niespodzianki. Aby tak się stało nasi reprezentanci muszą wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Na pewno pomoże w tym dobra atmosfera wokół kadry, którą wytworzyły udane eliminacje i kilka dobrych występów w meczach towarzyskich. Ostatnie dwa sparingi z Holandią i Litwą nie były już co prawda tak udane, ale jak zapewnia sztab szkoleniowy forma ma przyjść na pierwsze spotkanie na Euro. Czy tak się stanie dowiemy się już w niedzielę o 18, kiedy podopieczni Adama Nawałki zagrają w Nicei z Irlandią Północną.