Zmarła kolejna ofiara motorniczego z Łodzi
W łódzkim szpitalu zmarła kobieta, która została ranna w poniedziałkowym wypadku tramwaju.
75-letnia kobieta po wypadku została w stanie ciężkim przewieziona do szpitala.
Kobieta miała wielonarządowe obrażenia. Lekarze kilka dni walczyli o jej życie. Joanna Kącka z łódzkiej policji poinformowała dziś o śmierci kobiety.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, już wczoraj śledczy ujęli w zarzutach fakt, że stan rannej kobiety był bardzo ciężki i realnie zagrażał jej życiu. Dodał, że prokuratura zabezpieczy teraz całą dokumentację medyczną. Jeszcze w tym tygodniu przeprowadzona zostanie sądowo-lekarska sekcja zwłok zarówno zmarłej w szpitalu kobiety jak i kobiet, które zginęły bezpośrednio w wypadku.
Do wypadku doszło w poniedziałek na ul. Piotrkowskiej w Łodzi rejonie ul. Radwańskiej i Brzeźnej. Według policji tramwaj linii 16, jadący w kierunku centrum, nie zatrzymał się na przystanku i wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Na przejściu dla pieszych potrącił trzy kobiety, dwie z nich – w wieku 72 i 77 lat - zginęły na miejscu, jedną w stanie ciężkim przewieziono do szpitala. Dodatkowo tramwaj uderzył w jadącego prawidłowo opla, którego kierowca także został hospitalizowany. Opel uderzył w inne auto.
Po zderzeniu motorniczy zatrzymał tramwaj dopiero po przejechaniu kilkuset metrów. Mężczyznę zatrzymano. Jak się okazało, kierował pojazdem, mając w organizmie ponad 1,2 promila alkoholu.
Wobec motorniczego zastosowany został wczoraj środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.