Dla taksówkarza ze Słubic jeden z kursów zakończył się zniszczonym autem. Kierowca przewiózł we wskazane miejsce 29-letniego mężczyznę. Klient nie chciał jednak za kurs zapłacić. Kierowca nie doczekał się gotówki. Agresywny mężczyzna wskoczył na dach jego pojazdu i zniszczył go. Został zatrzymany przez policyjny patrol.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek (30 sierpnia) w Słubicach. Policjanci Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Słubicach, w trakcie pełnienia służby dostali zgłoszenie o awanturze dwóch mężczyzn. Na miejscu okazało się, że pasażer korzystający z usług jednego ze słubickich taksówkarzy nie chciał zapłacić za kurs. Klient najpierw powiedział, że nie ma przy sobie pieniędzy, żeby zapłacić, a za chwilę przekazał, że pójdzie do pokoju hotelowego i przyniesie gotówkę. Taksówkarz pieniędzy się nie dostał. Czeka go naprawa auta.
29-letni mężczyzna wrócił, ale bez pieniędzy, za to z kolegą i w bardzo wulgarny sposób chciał wymusić, by taksówkarz odjechał. Kierowca bardzo szybko zareagował, zadzwonił na numer alarmowy informując o całym zajściu. Kiedy nadal domagał się zapłaty, 29-latek wskoczył na dach samochodu uszkadzając go. Na tym wandal nie poprzestał, wyrwał również belkę świetlną dachu z napisem Taxi wraz z całym okablowaniem. Nawet po przyjeździe policji 29-latek był cały czas agresywny.
Mężczyzna natychmiast został zatrzymany i osadzony w słubickiej komendzie. Właściciel samochodu oszacował straty na 2300 złotych. Za zniszczenie cudzego mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.