– Faktem jest, że od jakiegoś czasu przybywam do Republiki i rozmawiamy o sprawach dzieci. Reforma dotycząca spraw rozpatrywanych w Konwencji Haskiej jest realizowana. Została uchwalona ustawa przez Sejm, Senat i podpisana przez Prezydenta. Jest długi okres vacatio legis – 5 miesięcy. Ale ona wkrótce wejdzie w życie – powiedział w rozmowie z Marcinem Bąkiem Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.
– Ta ustawa powinna postać 28 lat temu. To do poprzednich ministrów sprawiedliwości, z opozycji. Przecież mieli czas by to przygotować. Wiem z czym spotykam się na co dzień, jaki to jest poważny problem. W tym obszarze krajowym reforma jest realizowana. Słowa dotrzymaliśmy – zapewnia nasz gość.
Dwa dni temu w Niemczech odbyły się rozmowy między Polską a naszym sąsiadem w sprawie Jugendamtów – To nie tylko kwestia niemieckie Jugendamtów, ale to różne instytucje zajmujące się opieką nad dziećmi, młodzieżą w Unii Europejskiej, to daleko idący problem. Jako politycy polscy nie możemy wpływać na prawo innych krajów. Dzisiaj przygotowaliśmy zmianę rozporządzenia „Bruksela dwa bis”, tam nadajemy narrację Europie. Tak, żeby to prawo Unijne regulowało prawo na temat dzieci. Nie ma regulacji wspólnotowych, dlatego więc wewnętrzne przepisy rozstrzygają w tej materii – zaznacza wiceminister.
Czy ograniczenie suwerenności państw w tej kwestii nie wiąże się z pewnym ryzykiem? – W tym przypadku nie ma zagrożenia, to szansa na to, żeby wreszcie poradzić sobie z problemem. Są różnice między poszczególnymi krajami. Każdy kraj więc decyduje. Takie dziecko mieszkając w innym kraju może być umieszczone w rodzinie w której nikt nie mówi w języku polskich. A przecież jest tożsamość dziecka, to język, kultura, tradycja. W niektórych krajach nie przestrzega się tego, mówi się, że tożsamość nie jest tak ważna. To różnica w definicji dobra dziecka. Mówimy, że dziecko, obywatel polski ma być umieszczone w rodzinie zastępczej, to chcemy, żeby Ministerstwo Sprawiedliwości było informowane, to znajdziemy być może rodzinę tego dziecka, osoby spokrewnione, a jak nie to osoby mówiące po polsku – odpowiada Michał Wójcik.
"Czy praworządność jest zachowana kiedy jest łamana tożsamość dziecka?"
Najwięcej problemów ma miejsce w Niemczech. – W Niemczech żyje potężna grupa Polaków. Wracają problemy Jugendamtu, co jakiś czas sygnalizują to nasi obywatele, ale jest szansa na przełom. Rozmawiałem z moim odpowiednikiem z Niemiec, to były dobre rozmowy, kilka dni temu odbyło się spotkanie ekspertów polskich i niemieckich. Jest pole by wypracować nowy model. To nie jest też prawdą, że 20 tys. polskich dzieci jest odbierane w Niemczech. To fake news. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć do końca ile dzieci ma problem z Jugendamtem, to organizacje samorządowe. Nie mamy dostępu do takich danych, podobnie jest w innych krajach. Bądźmy poważni, te liczby nie są prawdziwe. Mamy oczywiście przypadki najbardziej drastyczne, ale są też przypadki prawdziwe. Różnie ludzie się zachowują i nie interesuje mnie obywatelstwo rodzica. Interesuje mnie dobro dziecka – stwierdza wiceminister Wójcik.
Z czego wynikają zaniedbania w tych relacjach? – Od lat nie prowadziliśmy dialogu ze stroną niemiecką. Nie powinno tak być, a stało się, ludzie odpowiedzialni za to w poszczególnych rządach wcale się nie pojawiali. A przecież w Niemczech mieszka 800 tys. Polaków. Pojawiła się koncepcja „Domów Polskich”, żeby dzieci mogły być umieszczane w środowisku gdzie język jest zachowany. Byłem w Brukseli, miałem okazję uczestniczyć w wysłuchaniu w Parlamencie Europejskim. Zadałem pytanie – czym jest praworządność? Czy praworządność jest zachowana kiedy jest łamana tożsamość dziecka? Gdzie są wartości, na których Unia jest stworzona?. To jest praworządność. Obiecałem, że postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, by uregulować te kwestie – zakończył nasz gość.