– PO i PSL zgotowały Polakom bardzo trudną sytuację, z której pani premier nie potrafi znaleźć wyjścia. Teraz próbuje więc zrzucić odpowiedzialność na wszystkie ugrupowania w Sejmie – mówiła w rozmowie z reporterem Telewizji Republika Elżbieta Witek, rzecznik PiS.
Witek odniosła się do propozycji premier Kopacz ws. spotkania liderów wszystkich partii ws. rozwiązania kryzysu dotyczącego imigrantów. – To jest niepoważne. Pani premier ogłosiła propozycję spotkania na konferencji. Widziała, że kierownictwo PiS będzie wówczas w Krynicy. To jest zbyt poważna kwestia, żeby ją tak traktować – stwierdziła rzecznik PiS.
– Z tego co wiem Leszek Miller nie przyjdzie, Janusz Palikot także nie przyjdzie – podkreślała. Na spotkaniu będzie więc tylko Ewa Kopacz i szef PSL Janusz Piechociński.
Witek podkreślała, że kwestia imigrantów powinna być rozstrzygnięta w parlamencie. – Sejm jest odpowiednim miejscem na dyskusje i rozwiązania – stwierdziła.
– Trzeba odróżnić uchodźców od potężnej grupy imigrantów ekonomicznych. Skoro nie jesteśmy w stanie sprowadzić Polaków z Kazachstanu, to w jaki sposób jesteśmy przygotowani na przyjęcie imigrantów z Bliskiego Wschodu – pytała Elżbieta Witek. Dodała, że to obcy kulturowo ludzie.
– Nie wiemy nic o planach rządu. Pytamy więc, czy Polska jest na to gotowa. Pani premier powinna udzielić odpowiedzi przed Sejmem – podkreślała Witek.
– PO i PSL zgotowały Polakom bardzo trudną sytuację, z której pani premier nie potrafi znaleźć wyjścia. Teraz próbuje zrzucić odpowiedzialność na wszystkie ugrupowania w Sejmie – mówiła rzecznik PiS. – To rząd ma moc sprawczą w tej kwestii i to on powinien chronić Polaków – uzupełniała.
„Powinniśmy rozmawiać w Sejmie”
O potrzebie dyskusji na temat imigrantów w Sejmie wypowiedziała się także marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.
– Rozumiem, że sprawa uchodźców jest sprawą bardzo poważną i na pewno powinni się spotykać nie tylko liderzy partii opozycyjnych, ale powinniśmy na ten temat rozmawiać w Sejmie, robić kampanię edukacyjną, żeby Polacy wiedzieli, czym się różni uchodźca, który ratuje życie od emigranta ekonomicznego – stwierdziła.
Podkreślała także, że „wszyscy musimy wykonać tę pracę”.