Przejdź do treści

Warszawscy taksówkarze rozpoczną 4 kwietnia strajk. 5 kwietnia może dojść do zablokowania stolicy!

Źródło: mat. nadesłane

Jak poinformowali nas warszawscy taksówkarze w czwartek, 4 kwietnia, rozpoczną strajk. "Walczymy od dłuższego czasu, na razie bezskutecznie, z polityką zaniżania cen, które zostały uchwalone przez Radę Miasta st. Warszawy. Domagamy się zmiany cen maksymalnych w stolicy. Teraz jeździmy na zaniżonych stawkach, które nie uwzględniają np. inflacji", mówią taksówkarze. Zdesperowani (jest to ich kolejny protest) przedstawiciele branży ostrzegają władze, że tym razem "może być naprawdę gorąco".

"Przypominamy: Zbiórka 4 kwietnia o godz. 9 przy wejściu do PKiN. Zbieramy się z i wchodzimy do gmachu! Nie zatrzymujemy się, radni się nas boją. Krążą pogłoski że chcą zamknąć ostatnią [w tej kadencji - przyp. red.] sesję Rady Miasta! Albo Oni Albo My!!!", czytamy w oświadczeniu taksówkarzy, którzy informują, że czwartkowa akcja ma potrwać do godz. 15.30.

To jednak tylko początek. "Jeśli Rada nadal nie podejmie dialogu, 5 kwietnia zablokujemy Lotnisko, a następnie ruszymy na Centrum Warszawy, już nie pieszo - lecz autami! To jest nasze Być albo nie Być!", czytamy w dalszej części oświadczenia, w którym taksówkarze zwrócili się także z ostrzeżeniem do radnych: "Przypominamy, przez dwa lata nie zrobiliście NIC! Rado Miasta st. Warszawy! Jeśli dalej będzie z waszej strony brak reakcji połączymy siły z kim się z kim się da! Warszawa stanie!"

Co jest powodem protestu? Jak informują taksówkarze, od wielu lat cena maksymalna za kilometr i stawka za godzinę stoją w miejscu, gdyż jest to regulowane przez Radę Miasta Warszawy. Z racji upływu czasu, inflacji, zmian na rynku taxi i wzrostu kosztów paliwa, oprocentowania kredytów, cen samochodów, które są narzędziem pracy, ubezpieczeń – taksówkarze domagają się nowej uchwały zmieniającej dopuszczalną cenę maksymalną na terenie miasta. Obywatelski projekt uchwały złożony przez taksówkarzy dwukrotnie, nie został przez Radę Miasta Warszawy przegłosowany pozytywnie, a ostatnio złożony następny projekt po prostu spadł z porządku obrad.

Taksówkarze twierdzą, że nie ma już czasu, ani przestrzeni do dalszych opóźnień, bo z jednej strony są poddawani „wolnorynkowej” presji, a z drugiej – miasto ogranicza im stawki administracyjnie. To jest sytuacja kuriozalna. Miasto może to robić, ale powinno zapewnić taksówkarzom sensowne parametry ekonomiczne. Jeśli chce blokować podwyżki stawek – powinno też blokować liczbę taksówek na rynku, aby te które działają, mogły zgodnie z prawem zarabiać. Tak się jednak nie dzieje, co z kolei powoduje protesty coraz bardziej zdesperowanych taksówkarzy.

Jakie są ich postulaty?

Taryfa I stawka 5 zł i 7,50zł w taryfie II
Opłata początkowa 12 zł w tym jeden kilometr
Opłata za czas wykonywanej usługi 60 zł godzina
Coroczna waloryzacja stawki maksymalnej o procent inflacji
Zwolnienie z opłat w strefie płatnego parkowania do 20 minut
Dopuszczalność korzystania z postojów Taxi tylko dla taksówek pracujących i w pełni oznakowanych i wyposażonych zgodnie z Uchwałą Rady m.st. Warszawy.

mat. nadesłany, Portal TV Republika, wch

Wiadomości

Zapowiadają blokadę Serbii. Prezydent oskarża Zachód

Wszystkie lotniska Moskwy sparaliżowane. Loty odwołane

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

A tak wygląda naprawdę współpraca Chin z Rosją. Interesujące...

Prof. Cenckiewicz: Stróżyk nie będzie się tłumaczył z relacji z ludźmi związanymi z Rosją

Uzależnione od narkotyków szczury zjadają dowody w policyjnych magazynach

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tys. dolarów

Potentat meblowy ogłosił zwolnienia. Pracę straci kilkaset osób

Atak na muzeum. Chcą zniszczyć dziedzictwo Jana Pawła II

Wójcik: nasz rząd ma złe relacje z administracją Trump'a. To niedobrze.

Z USA płyną podziękowania dla TV Republika

Wielki "przekręt" w łódzkim sądzie. Oszustwa trwały blisko 10 lat

Karol Nawrocki broni górnictwa i energii atomowej

Morawiecki bez immunitetu!

Kolejny spadek wskaźnika urodzeń. Osiągnął najniższy poziom w historii

Najnowsze

Zapowiadają blokadę Serbii. Prezydent oskarża Zachód

Żyjemy obecnie w niepoważnym państwie i liczenie na to, że Jarosław Stróżyk, będzie tłumaczył się z bliskich relacji z ludźmi związanymi z Rosją, albo nawet wprost z Rosjanami, jest naiwne - mówi prof. Sławomir  Cenckiewicz

Prof. Cenckiewicz: Stróżyk nie będzie się tłumaczył z relacji z ludźmi związanymi z Rosją

Uzależnione od narkotyków szczury zjadają dowody w policyjnych magazynach

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tys. dolarów

Potentat meblowy ogłosił zwolnienia. Pracę straci kilkaset osób

Wszystkie lotniska Moskwy sparaliżowane. Loty odwołane

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

A tak wygląda naprawdę współpraca Chin z Rosją. Interesujące...