Tusk: Nie planujemy przywrócenia poboru do armii
W Polsce nie planujemy i nie przewidujemy przywrócenia poboru do armii w żadnej formie – powiedział premier Donald Tusk. – Sądzę, że ten temat zamknęliśmy definitywnie, profesjonalizując polską armię – dodał.
– Mamy Narodowe Siły Rezerwy i oczywiście warto także porozmawiać o większym wykorzystaniu gotowości tych, którzy ochotniczo chcieliby wspierać polską armię. Ale na razie nie ma powodu, by w sposób chaotyczny czy pospieszny nad tym pracować – powiedział premier.
– Nie wykluczam, że w przyszłości będziemy starali się wykorzystać wolontariuszy czy ochotników, w większym stopniu, niż do tej pory – dodał.
Konflikt na wschodzie niebezpieczny dla Europy
– Konflikt ukraińsko-rosyjski nosi w sobie wyjątkowo niebezpieczny potencjał dla wszystkich państw regionu, wręcz (dla) całego kontynentu – przekonywał Tusk na konferencji prasowej w Łasku. Jak ocenił, kryzys ukraiński, to jedno z najgroźniejszych zdarzeń w historii Europy XX i XXI wieku.
Tusk "autentycznie i serdecznie" zaprotestował też "przeciwko lokowaniu problemu ukraińskiego, jako wątku w kampanii do Parlamentu Europejskiego".
– Nie wiem, jakie intencje mają inni politycy, ale na Wschodzie dzieją się rzeczy naprawdę dramatyczne, tam giną ludzie, tam być może za chwilę dojdzie do konfliktu o charakterze zbrojnym na większą skalę i dotyczy to naszego sąsiada. Niezależnie do tego, jak ważne są wybory do PE, to tutaj mówimy o być albo nie być Ukrainy i dlatego trochę niestosowne wydaje mi się to ciągłe badanie, czy Ukraina komuś pomaga, czy przeszkadza w kampanii wyborczej – przekonywał premier.