Przejdź do treści
Terlikowski: Co w Asyżu robił Zygmunt Bauman, były bolszewik i marksista?
Wikimedia Commons/fot. Mariusz Kubik

To, co było przełomem za pontyfikatu św. Jana Pawła II teraz już nie grzeje. Międzyreligijne spotkanie w Asyżu, choć padło podczas niego wiele pięknych słów, nie wzbudziło jakiegoś specjalnego zainteresowania mediów. Nie tylko zresztą w Polsce. I pewnie nie byłoby się czym zajmować, gdyby nie uczestnictwo w nim znanego lewicowego profesora Zygmunta Baumana.

Bauman, w przeszłości bolszewik i marksista, człowiek, który uczestniczył w eksterminacji podziemia niepodległościowego i nigdy za to nie przeprosił, został zaproszony na międzyreligijne spotkanie w Asyżu. I aż trudno nie zadać pytania, w jakim charakterze, a dokładniej przedstawicielem jakiej religii miał być Bauman? Z judaizmem nie ma on nic wspólnego od bardzo, bardzo dawna, chrześcijaninem nie jest, a oficjalne stwierdzenie na stronach watykańskich, że był on przedstawicielem agnostyków, także nie wytrzymuje krytyki. Tak się bowiem składa, że religia agnostyków nie istnieje. I to w żadnej formie.

Nie wydaje mi się też, żeby agnostycy mieli coś szczególnego do roboty podczas jednoczesnej modlitwy, bo jak można zwracać się do Kogoś/czegoś, jeśli nie wie się, czy ten/to Ktoś/Coś istnieje. A przecież, jeśli dobrze rozumiem intencje Ojca Świętego, to głównym celem spotkania nie miało być gadanie, wzywanie do pokoju, ale jednoczesna modlitwa. Do kogo więc modlił się Bauman? Do idoli swojej komunistycznej młodości? A może do „płynnej nowoczesności”? I wreszcie mam pewne wątpliwości, czy Zygmunta Baumana można uznać za człowieka, który rzeczywiście nie wyznaje żadnej religii. On jest wyznawcą pseudoreligii marksizmu. I ona z jego dzieł wypływa nieustannie. I nawet jeśli odrzucił leninizm, to nadal buduje nowy światowy, lewicowy ład. Nie widać w nim także zainteresowania dialogiem z religią, a co najwyżej rozmywaniem jej cech specyficznych. Tym bardziej więc można i trzeba pytać, jakie były jego cele na spotkaniu w Asyżu i po co go zaproszono… No chyba, że było to spotkanie na rzecz pokoju, spotkanie wszystkich ze wszystkimi, tylko, że wtedy nie widać powodu, by nazywać je międzyreligijnym...

Tomasz P. Terlikowski

Telewizja Republika

Wiadomości

Trump spotkał się z zagranicznym przywódcą. Nieprzypadkowy wybór

Chaos w nowozelandzkim parlamencie. Podarła ustawę i zatańczyła

Reżim kubański więzi nieletnich. Uznał ich za opozycjonistów

Pierwsza duża gospodarka, która odeszła od węgla

Nowy minister od zdrowia w USA. Antyszczepionkowiec

Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"

Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"

Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.

Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko

Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!

Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka

Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu

Motoryzacyjna pamiątka po wojnie znaleziona pod ziemią

Kwiecień: nie ma inwestycji, nie ma programów, wszystko stoi!

Katolicy będą mieć wpływ na administrację Trumpa

Najnowsze

Trump spotkał się z zagranicznym przywódcą. Nieprzypadkowy wybór

Nowy minister od zdrowia w USA. Antyszczepionkowiec

Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"

Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"

Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.

Chaos w nowozelandzkim parlamencie. Podarła ustawę i zatańczyła

Reżim kubański więzi nieletnich. Uznał ich za opozycjonistów

Pierwsza duża gospodarka, która odeszła od węgla