– Podkomisja jest organem państwowym. Przestępstwem jest wpływanie na działanie członków organów państwowych. Te wszystkie działania miały miejsce przez ostatnie dwa lata. Ta komisja była paraliżowana i zastraszana. To były ogromne naciski – powiedziała dla Telewizji Republika mec. Maria Szonert-Binienda.
– Moja pierwsza reakcja na tę tragedie była taka jak innych. Byłam wstrząśnięta zarówno miejscem jak i czasem. Symbolika była tak obezwładniająca w pierwszym momencie, że byliśmy nie tylko zrozpaczeni, ale również przerażeni. Zmobilizowało nas to, aby zorganizować wielką konferencję Katyńską w USA. Lech Kaczyński nosił w sobie przesłanie prawdy katyńskiej, dlatego nie był mile widziany Rosji. To jest zbrodnia, za którą nigdy nie otrzymaliśmy sprawiedliwości. Zbrodnia Smoleńska to był zamach – mówiła nam Maria Szonert-Binienda.
Raport podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy w Smoleńsku
– Kilka dni temu odbyła się konferencja prawna gdzie przedstawiłam analizę porównawczą istotnych wydarzeń historycznych. Katastrofa smoleńska spełnia wszelkie podpunkty zamachu stanu. Wszystko to, co się dzieje do dziś wokół tej tragedii, to dowód zamachu stanu. Smoleńsk jest centrum i symbolem walki sił politycznych, dlatego tak trudno dojść do prawdy i dlatego ta praca komisji była obiektem sabotażu i dywersji – podkreśliła.
– Informacje i wszelkie prawdziwe ustalenia nigdzie się na Zachód nie przebiły – tam funkcjonuje informacja MAK-u. To są źródła, do których odnoszą się media zachodnie. Cały dorobek podkomisji smoleńskiej jest ignorowany przez siły globalne. Istnieją bardzo duże siły do zniszczenia podkomisji i jej wszelkich prac, a krótko mówiąc do zniszczenia wszelkich dowodów ws. Katastrofy w Smoleńsku – zaznaczyła.
– Zmiany polityczne w 2015 roku pozwoliły działać. Uważam, że Polska politycznie nie jest w stanie oskarżyć inne kraje. Na dziś widać ataki na podkomisję i na ten raport, który już został osądzony publicznie – to wszystko ma na celu zmarginalizowanie prawdy, którą ten raport głosi – dodała.
Momenty zwątpienia
– Najtrudniejsze momenty przeżywamy w ostatnim tygodniu. Od tych ośmiu lat nie było nam, aż tak ciężko. Mam nadzieję, że nigdy się nie poddamy – mówiła Binienda.
– Jest reguła, którą potwierdza Trybunał Strasburski – jeżeli sprawcy przestępstwa mają możliwość działania, to będą torpedować i utrudniać śledztwo. Tu w kraju mamy bardzo silne grupy polityczne, które ponoszą odpowiedzialność za tę tragedię. One mają ogromną siłę, aby zwalczać prawdę – podkreślała.
Rząd Donalda Tuska
– Odpowiedzialność polityczna ciąży na nich, ale jest to również odpowiedzialność karna. To jest bardzo poważne oskarżenie. Osoby, które dopuściły się tego sprawstwa to są te środowiska, które nadal są silne i maja wszelkie motywacje, aby tę prawdę o Smoleńsku niszczyć – powiedziała.
– W USA są również ogromne starcia polityczne. Sprawa ingerencji Rosji w wybory w USA jest rozgrywana politycznie. Ameryka nie jest idealna, ale aż do takiego zniszczenia godności kraju żaden suwerenny kraj by sobie nie pozwoli – oceniła.
– Podkomisja jest organem państwowym. Przestępstwem jest wpływanie na działanie członków organów państwowych. Te wszystkie działania miały miejsce przez ostatnie dwa lata. Ta komisja była paraliżowana i zastraszana. To były ogromne naciski. To były niezwykle wyrafinowane działania na najwyższym poziomie – dodała.
Kot stoi za tymi atakami?
– Osoby, które są współodpowiedzialne za tę tragedię w Smoleńsku. To są najgroźniejsze służby specjalne – mówiła na antenie Telewizji Republika mec. Szonert-Binienda.
– Uważam, że raport, który się jutro ukaże zawiera uniwersalną prawdę. On zostanie dla przyszłych pokoleń Polaków. Będą mogli rozumieć prawdę i godnie mówić o dramacie w Smoleńsku – dodała.