Jeżeli do 6 sierpnia 2020 r. nie odbędą się w Polsce wybory prezydenckie, to od 7 sierpnia nie będzie mogła być podpisana żadna ustawa, czyli nastąpi paraliż państwa – oceniła w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" szefowa Kancelarii Prezydenta Halina Szymańska.
"Należy pamiętać, że 6 sierpnia br. kończy się kadencja obecnie urzędującego prezydenta RP. Jeżeli do tego czasu nie przeprowadzimy wyborów, to nie zachowamy konstytucyjnej zasady ciągłości władzy państwowej. Oznacza to, że od 7 sierpnia nie będzie mogła być podpisana żadna ustawa, czyli nastąpi paraliż państwa" – mówiła dziennikowi Szymańska.
Zarzuciła przy tym opozycji brak merytorycznej dyskusji dotyczącej wyborów prezydenckich. "Dostrzegam jedynie próby wymuszania podjęcia decyzji o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego" – oceniła.
Jej zdaniem, nietrafione są argumenty kandydatów opozycji, którzy twierdzą, że epidemia koronawirusa uniemożliwiła im prowadzenie kampanii wyorczej. "Wirus uderzył w trwającą kampanię prezydencką wszystkich kandydatów. Wszyscy oni znaleźli się w identycznej sytuacji" – stwierdziła.