W trakcie dzisiejszego posiedzenia Sejmu poseł PiS Marek Suski opowiedział skandalicznej sytuacji, do której doszło podczas posiedzenia sejmowych komisji. „Poseł sprawozdawca poprosił jakiegoś tajemniczego pana o odpowiedzi na pytania” - przytoczył Suski. Miał się on okazać „współwłaścicielem kancelarii adwokackiej, która reprezentuje duże firmy energetyczne”. „To tak jakby wynająć lisa do pilnowania kurnika” - stwierdził poseł PiS.
Ponieważ panie marszałku, pan pewnie nie wie, co się wydarzyło na posiedzeniu połączonych komisji finansów i energii. Poseł sprawozdawca, parlamentarzysta KO Krzysztof Gadowski, poprosił jakiegoś tajemniczego pana o odpowiedzi na pytania, ponieważ nie znał tego projektu - mówił Suski i dodał: - Zapytaliśmy, kim jest ten tajemniczy człowiek. Po dłuższej chwili niechęci udzielenia odpowiedzi, otrzymaliśmy odpowiedź, że jest to przedstawiciel Instytutu Obywatelskiego, think tanku PO, pan Adam Romanowski. Po sprawdzeniu nie znaleźliśmy na stronach tego instytutu tego pana, on jest natomiast współwłaścicielem kancelarii adwokackiej, która reprezentuje duże firmy energetyczne - poinformował poseł PiS.
Wtedy z ław poselskich dało się słyszeć skandowanie: „Lobbyści!”.
- Zatrudnienie osoby, która zajmuje się zawodowo, za duże pieniądze, reprezentowaniem firm, przed którymi właśnie ta ustawa ma chronić, to tak jakby wynająć lisa do pilnowania kurnika -spuentował Marek Suski.
Parlamentarzyści PiS zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową.