Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek zapowiedział, że złoży zawiadomienia do prokuratury ws. popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jacka Sasina przy organizacji wyborów korespondencyjnych 10 maja. Jak mówił, podjęte przez nich działania nie miały podstawy prawnej.
"Pierwsze zawiadomienie dotyczy popełnienia przestępstwa przez premiera Morawieckiego, który według dokumentów krążących w opinii publicznej kilka tygodni temu zlecił Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych przygotowanie procesu wyborczego - drukowanie kart i pakietów wyborczych" - podkreślił Śmiszek. Powołał się na art. 231 kodeksu karnego, który mówi m.in. o tym, że funkcjonariusz publiczny, który przekroczył swoje uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego podlega karze pozbawienia wolności.
"Uważamy, że premier Morawiecki i wicepremier Sasin bez podstawy prawnej rozpoczęli działania, do których nie mieli uprawnienia. Władza nie działa ani na podstawie prawa, ani w granicach prawa" - mówił Śmiszek.
"Drugie zawiadomienie - zaznaczył Śmiszek - dotyczy działań wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, który wykonał polecenie premiera Morawieckiego ws. wykonania czynności wyborczych". Poseł Lewicy stwierdził, że Sasin naruszył art. 296 i "naraził Skarb Państwa na szkodę w znacznej mierze". Jak dodał, "druk ponad 30 milionów kart do głosowania i pakietów wyborczych kosztował nas ponad 10 milionów złotych".
Podkreślił, że "prokuratura nie podjęła działań w tej sprawie z urzędu, dlatego posłowie Lewicy wyręczają prokuraturę i inicjują to postępowanie". "Społeczeństwo musi wiedzieć, czy premier i wicepremier naruszyli prawo" - powiedział.
Zdaniem Śmiszka "ustawa o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 oraz ustawa ws. wyborów korespondencyjnych nie weszły w życie, a Morawiecki i Sasin już rozpoczęli swoje działania".