Barbara Skrzypek nie żyje. Władza bez refleksji, tylko atakuje
Śmierć Barbary Skrzypek po przesłuchaniu przez prokurator Ewę Wrzosek nie wywołała żadnej refleksji po stronie rządzących. Przeciwnie – zamiast empatii i wycofania, mamy medialną ofensywę i próby relatywizacji całej sprawy. W programie „Gość Dzisiaj” Danuty Holeckiej wybrzmiały słowa, które stawiają sprawę jasno: to nie był incydent, to część systemu.
Rozmowa rozpoczęła się od – wydawałoby się – błahostki: ogłoszenia, że Polska awansowała w rankingu ONZ dotyczącym szczęścia obywateli. Redaktor Danuta Holecka z przekąsem zapytała, co mogło być tego przyczyną.
- Może badano tych, którzy wyjeżdżają zimą na Hawaje?
– ironizował Piotr Kusznieruk z Lewicy.
- Polska jest bezpieczna, ale ten pomruk Rosji znów zaczyna się odzywać
– zauważyła ostrożnie Jadwiga Wiśniewska.
Danuta Holecka żartobliwie podsumowała:
- Oboje odpowiedzieli państwo źle. Mieliście powiedzieć: Tusk rządzi, Polska się uśmiecha – i idziemy na kawę!
„Prokurator z 8 gwiazdek" nie powinna prowadzić tej sprawy
Dalsza część rozmowy miała już znacznie poważniejszy ton. Tematem była tragiczna śmierć Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, która zmarła trzy dni po przesłuchaniu prowadzonym przez upolitycznioną prokurator Ewę Wrzosek.
- To była osoba, która przez 30 lat służyła państwu. Miała problemy zdrowotne, w tym ze wzrokiem. Mimo to przesłuchiwały ją trzy osoby jawnie wrogie wobec jej poglądów. Bez adwokata. Przez pięć godzin. Bez nagrania. A potem słyszymy – nic się nie stało
– mówiła Wiśniewska.
Europosłanka przypomniała, że prokurator Wrzosek jest osobą publicznie zaangażowaną politycznie.
- Prokurator, która afiszuje się z nienawiścią do Prawa i Sprawiedliwości, z hasłem "8 gwiazdek", nie powinna prowadzić sprawy o takim ładunku politycznym
- powiedziała.
To państwo bezprawia
Jadwiga Wiśniewska nie kryła emocji, wskazując, że działania obecnej władzy mają cechy politycznego zaszczuwania. Podkreśliła, że "koalicja 13 grudnia" od pierwszych dni swojego istnienia prześladuje politycznych przeciwników pod byle pretekstem.
- Jeśli dziś można wezwać na przesłuchanie emerytkę, odebrać jej prawo do adwokata i zasypać ją pytaniami przez kilka godzin, to jutro mogą to zrobić każdemu z nas
- powiedziała.
- To państwo bezprawia. To reżimowe działania. A premier po tym wszystkim idzie sobie na meczyk
- stwierdziła.
Kusznieruk: „Sądy mogą odrzucić ten dowód”
Piotr Kusznieruk z Lewicy w tej kwestii nie polemizował. Wręcz przeciwnie – przyznał, że wiele elementów tej procedury budzi poważne wątpliwości, które budzą wątpliwości procesowe.
- Za szybko nadano status pokrzywdzonych w tej sprawie. To wygląda na spór cywilny, nie karny. Odmowa dopuszczenia pełnomocnika – bez realnej możliwości odwołania – jest wątpliwa konstytucyjnie (...). Protokół przesłuchania – jak mówią adwokaci – został "ułożony". To osłabia wiarygodność dowodu. Sąd może go odrzucić
- skonstatował polityk i prawnik w jednej osobie.
Wiśniewska: „To zaplanowany cios w Jarosława Kaczyńskiego”
Zdaniem europosłanki Wiśniewskiej, sprawa ma podłoże czysto polityczne. Zwróciła uwagę na fakt, że wszczynając całą sprawę ponownie, ludzie Bodnara chcieli uderzyć w prezesa PiS.
- To scenariusz napisany po to, by zastraszyć środowisko PiS, zniszczyć Jarosława Kaczyńskiego i zasiać strach
- mówiła.
Jej zdaniem, Donald Tusk i Adam Bodnar, zamiast wyciągnąć z tragedii wnioski, aby podobne sytuacje nigdy się już nie powtórzyły - będą działać jeszcze bardziej brutalnie.
– Władza nie wyciąga wniosków. Władza się uśmiecha i mówi: "idziemy dalej". A przecież łzy po Barbarze Skrzypek nie przestały płynąć
– podsumowała Wiśniewska, zapowiadając jednocześnie, że "przyjdzie czas na rozliczenie" tych działań.
Piotr Kusznieruk zaproponował, by sprawy o charakterze politycznym prowadziły osoby mniej zaangażowane, a sama sprawa – z racji chaosu proceduralnego – może być przez sąd oceniona jako niewiarygodna.
- Sama odmowa dopuszczenia pełnomocnika, brak nagrania, niejasny protokół – to powinno przekreślić ten materiał dowodowy
– stwierdził.
A Bodnar? Idzie w zaparte
W programie padło pytanie retoryczne, które zawisło w studiu:
- Czy ministrowi sprawiedliwości naprawdę korona z głowy by spadła, gdyby powiedział: pani prokurator Wrzosek, dla dobra sprawy – odstąpmy od tej sprawy?
Minister milczy. A sprawa toczy się dalej. Prokurator dostała ochronę i obiecała, że będzie już milczeć. Rzecz w tym, że nikt w to nie wierzy.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze

Janusz Cieszyński pisze o szykanach prokuratorów. Szokująca postawa Karola Zoka

Tusk gra patriotyzmem? Nowy marsz i stare manipulacje

Trzęsienie ziemi w Azji. Władze Tajlandii i Birmy podały dane o ofiarach, ogromne liczby

Morawiecki o migrantach: dlaczego mamy ponosić konsekwencje wieloletnich zaniedbań Zachodu?