Sakiewicz: Proces wytoczony mi przez Michnika trzeba objąć nadzorem
- Zamierzam wnioskować o objęcie procesu, który wytoczył mi Adam Michnik, nadzorem Amnesty International, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich z powodu uległości sędzi prowadzącej wobec strony pozywającej, czyli Michnika - powiedział redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
Prawie 9 lat temu redaktor naczelny "Gazety Wyborczej” Adam Michnik wytoczył proces przeciwko Niezależnemu Wydawnictwu Polskiemu Sp. z o.o. - wydawcy tygodnika „Gazeta Polska” - redaktorowi naczelnemu „GP” Tomaszowi Sakiewiczowi oraz Jerzemu Targalskiemu.
Sprawa dotyczy opublikowanego w 2005 r. na łamach "GP” tekstu autorstwa Jerzego Targalskiego, w którym napisał on m.in., że Michnik usprawiedliwiał korupcję o ile służyła ona postkomunistom.
Sądowi od początku przewodniczyła Krystyna Gromek, która wykazywała uległość wobec Michnika i odrzucała wnioski strony pozwanej. Wielokrotnie strona pozwana próbowała wyłączyć ją ze składu orzekającego, ale bezskutecznie. Była niekompetentna, bo np. myliła strony w sprawie.
W ciągu tych dziewięciu lat zdarzył się okres, w którym sędzia Gromek nie mogła przewodniczyć rozprawom. Jej miejsce zajęła sędzia bardziej obiektywna i wnioski dowodowe zgłaszane przez pozwanych były przyjmowane. Po krótkim jednak czasie Gromek wróciła - nie tylko do składu sądu, ale także do nawyków ulegania redaktorowi "GW”. Złożono kolejny wniosek o wyłączenie jej ze składu. Bez skutku.
9 maja 2013 r., po 8 latach procesu, Michnik wycofał powództwo cywilne przeciwko Targalskiemu, podtrzymując powództwo przeciwko Sakiewiczowi.
Targalski mógł zatem być przesłuchany w charakterze świadka. Mimo wniosków, Gromek nigdy się na to nie zgodziła.
Dziś - 17 lutego 2014 r. - w Sądzie Okręgowym w Warszawie miała miejsce kolejna odsłona procesu. Sędzia Gromek wysłuchała tylko Michnika, zaś niemal wszystkie pytania kierowane przez dwóch adwokatów reprezentujących Sakiewicza do redaktora „GW” zostały oddalone.
Sędzia w widoczny sposób dążyła do zamknięcia sprawy dziś, pod nieobecność Sakiewicza, który przebywa w USA. Jednak nie mogła tego zrobić z powodów proceduralnych. Sprawę odroczono do 17 marca br., ponieważ pełnomocnik Michnika nie doręczył pisma procesowego z aktualnym stanowiskiem jego klienta.
- To najbardziej skandaliczna i najdłuższa sprawa prowadzona przeciw dziennikarzowi w III RP - powiedział Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.
- Sędzia odrzuca ciągle nasze wnioski dowodowe, nie zgodziła się na przesłuchanie autora tekstu, popełnia rażące błędy, nie chce mnie przesłuchać w charakterze świadka i manifestuje uległość wobec Michnika - dodał.
- Wobec zaistniałej skandalicznej sytuacji zamierzam wnioskować o objęcie procesu nadzorem Amnesty International, Helsińkiej Fundacji Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich - oświadczył Sakiewicz.