Minister Inwestycji i Rozwoju udał się z wizytą do Finlandii. W programie zaplanowano, spotkania z min. spraw gospodarczych Miką Lintila, wiceministrem spraw zagranicznych Markku Keinanenem oraz izbami gospodarczymi Finlandii. Cel? Przekonać nie przekonanych na temat wartości wspólnej polityki spójności.
„Polityka spójności wszystkim się opłaca” to hasło pod którym min. Kwiecińskiego razem ze swoimi współpracownikami wyruszył w tournée po Europie. odwiedził już Paryż oraz Brukselę. W planach m.in. Amsterdam oraz Lizbona. Dziś przyszedł czas na Helsinki.
- Odwiedzamy stolice licznych krajów europejskich, po to żeby przekonywać, szczególnie tych mniej przekonanych, do realizacji wspólnej polityki, unijnej polityki spójności – stwierdził minister.
Minister w opublikowanym na portalu społecznościowym materiale wytłumaczył, dlaczego polityka spójności jest dla nas tak ważna.
- Otóż po pierwsze dlatego, że jest to najważniejsza polityka inwestycyjna Unii Europejskiej. Jest to polityka dzięki której my w Polsce modernizujemy drogi, koleje, finansujemy powstanie oczyszczalnie ścieków, wspieramy przedsiębiorstwa, wspieramy kształcenie naszych pracowników. Po drugie, te inwestycje infrastrukturalne są realizowane przez nasze polskie firmy. Dzięki temu wspieramy inwestycje, dzięki temu wspieramy wzrost gospodarczy naszego kraju. A po trzecie realizujemy nasz wspólny projekt – projekt Europy – wspólnie z innymi krajami – powiedział Kwieciński.
Dzisiaj Helsinki Rozmawiamy o https://t.co/7AUfHVUIaY. o współpracy gospodarczej i #FunduszeUE. Spotkania @JerzyKwiecinski:
— Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju (@MIR_GOV_PL) 28 marca 2018
min. spraw gospodarczych @MikaLintila,
wicemin. spraw zagranicznych @MKeinanen
izbami gospodarczymi Finlandii pic.twitter.com/2GB90FBVpr
Minister Inwestycji i Rozwoju oznajmił, że należy przekonać „szczególnie tych nieprzekonanych”.
Puolan kollegan Jerzy Kwiecinskin kanssa keskustelu EU:n tulevasta rahoituskaudesta. Yhteinen näkemys kohesiopolitiikan jatkuvuuden tärkeydestä. pic.twitter.com/YRGlsJ5Lzr
— Mika Lintilä (@MikaLintila) 28 marca 2018