W Bieszczadach cielne żubrzyce opuszczają śródleśne łąki. Rozpoczęły się wycielenia. Wkrótce w leśnych zaroślach na świat może przyjść blisko 100 cieląt.
W zagrodzie pokazowej w Mucznem żubrzyca o imieniu Muczna urodziła zdrową, silną żubrzyczkę. To pierwsze cielę urodzone w tym roku w zagrodzie. Tym samym stado liczy obecnie dziewięć osobników, czyli tyle, ile maksymalnie zagroda może pomieścić.
O narodzinach jałówki poinformowały pracowników Nadleśnictwa Stuposiany turystki zwiedzające zagrodę pokazową. Będą one miały przywilej nadania imienia żubrzycy, jako że osobniki urodzone w hodowlach zamkniętych wpisywane są do księgi rodowodowej z imionami zaczynającymi się od „Pu”.
Zagroda w Mucznem istnieje od maja 2012 roku, położona jest przy trasie Stuposiany-Muczne, nad potokiem Czerwonym, w uroczysku Krutyjówka. Czynna jest od świtu do zmroku. Jej zwiedzanie jest bezpłatne.
Młode żubry w stanie dzikim rodzą się najczęściej od maja do lipca, ale zdarzają się także porody w pozostałych miesiącach nawet z początkiem zimy. Cielęta takie mają jednak znacznie mniejsze szanse przeżycia. Ciąża u żubrów trwa przeciętnie 265 dni, dorosła krowa rodzi zazwyczaj jedno cielę co drugi rok, bliźnięta zdarzają się sporadycznie.
Bieszczadzka populacja żubrów liczy obecnie około 700 osobników i wciąż rośnie, gdyż co roku przychodzi tu na świat ponad 100 młodych. Ten sukces ma jednak różne oblicza; żubry coraz częściej wchodzą w szkodę w uprawach rolnych i leśnych, jednocześnie trapią je choroby zakaźne, łatwo roznoszące się w mocno zagęszczonej populacji.