Poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś, komentował dzisiaj w Radiu Kraków informacje o problemach w koalicji pomiędzy Platformą Obywatelską a Polskim Stronnictwem Ludowym.
Komentarz związany jest z sytuacją do jakiej doszło podczas wtorkowego posiedzenia sejmiku województwa małopolskiego, podczas którego miała zapaść decyzja kto zastąpi dotychczasowego marszałka oraz wiceprzewodniczącego sejmiku.
Radni PO chcieli przegłosować kandydaturę Jacka Krupa z PO na stanowisko marszałka, ale w związku ze zgłoszeniem przez szefa klubu radnych PiS Witolda Kozłowskiego wniosku o odroczenie ze względu na nieprecyzyjność procedury, głosowanie odbędzie się w przyszły poniedziałek. Zaskoczenie wzbudziło poparcie wniosku radnych PiS przez jednego radnego PSL oraz wstrzymanie się od głosu 3 radnych PSL, przez co wniosek został przyjęty. Czytaj więcej
Jak komentował dzisiaj rano Ireneusz Raś, nie ma w tej chwili jednak zagrożenia rozpadem koalicji PO-PSL. – Władze krajowe i regionalne PSL podkreślają, że koalicja trwa. Również ci radni, którzy pomylili się w głosowaniu we wtorek podpisali się (w oświadczeniu o chęci utrzymania koalicji - red.). Oni mówili od razu, że chcą powtórki głosowania. Słowo jest ważne. Podpisało się 21 radnych pod wyborem marszałka Krupy – mówił polityk.
– Wielu radnych, nie tylko z PSL, potwierdziłoby o telefonach prominentnych działaczy PiS, którzy nawoływali do złamania koalicji. To o co walczy PiS, czyli czystość w polityce, zostało przez nich złamane. Nikt nie jest święty, ale skala działania prominentnych działaczy PiS, którzy wykluczają oficjalnie takie rozmowy, pokazuje, że to wielka patologia – dodał Raś.
Poseł PO Ireneusz Raś zdobył po raz kolejny mandat poselski w wyborach 25 października. Startując z z listy Platformy Obywatelskiej w okręgu krakowskim zdobył 24 543 głosów.
Czytaj więcej:
Kolejne spory na linii PiS-koalicja PO-PSL. Sejmik województwa podlaskiego czeka na nowego marszałka