Potencjał Polonii amerykańskiej jest ogromny. Czas go wreszcie wykorzystać!
Trzeba sprofesjonalizować Polonię i przyciągnąć jej zaplecze intelektualne. Potrzebny jest także profesjonalny i strategiczny sygnał z kraju nad Wisłą w postaci grantów, stypendiów oraz systemu szkoleń dla liderów. Obecny stan integrowania elit polonijnych w struktury państwa polskiego jest dyplomatycznie to ujmując „dalece niewystarczający" - pisze dla telewizjarepublika.pl Waldemar Biniecki z USA.
Od ponad roku Fundacja Pax Polonica systematycznie, drąży temat propolskiego lobbingu w Stanach Zjednoczonych. Napisaliśmy z kolegą współzałożycielem naszej Fundacji kilka, mam nadzieję, ciekawych artykułów oraz miałem okazję zaprezentować pomysł powołania „rządowej lokomotywy”: instytucji, która by promowała propolski lobbing obywatelski w Ameryce Północnej. Pomysł ten przedstawiałem na dwóch konferencjach w Nowym Jorku i w Warszawie z udziałem czynników rządowych. Rezultaty są na razie niewielkie bo, żeby w Ameryce Północnej powstał profesjonalny polski lobbing musi przede wszystkim zaistnieć wola polityczna centrów decyzyjnych. Musi na tym zależeć Warszawie jak i samej Polonii. W artykule tym nie poruszam aspektu lobbing zawodowego, który jednak nie może istnieć bez aspektu, który opisuję czyli lobbingu obywatelskiego, rozumianego jako system powiązanych z sobą organizacji i woluntariuszy, których celem ma być aktywna pomoc państwu polskiemu w realizacji celów politycznych, ekonomicznych oraz obrony dobrego imienia Polski i Polaków. Oprócz woli politycznej, wymaga to jednak pewnej wizji i planu stworzenia takiego systemu.
Przejdźmy jednak do przypomnienia faktów. Co wiemy o Polonii amerykańskiej? Otóż wybory prezydenckie 2016 przełamały mit o tym, że Polonia nie głosuje. To właśnie głosy Polonii w stanach Wisconsin (9,3% Amerykanów polskiego pochodzenia), Michigan (8,6) i Pensylwanii (7.28%) jako „swing states” miały istotny wpływ na wynik wyborów prezydenckich. Przy liczbie9,569,207 co stanowi (3.2%)populacji USA(Źródło: U.S. Census Bureau, 2010 American Community Survey),Polonia to potężna siła polityczna, której nie można lekceważyć na amerykańskiej scenie politycznej. Moment zmiany władzy w USA jest dla pomysłu propolskiego lobbingu najdogodniejszy. Jeśli taka decyzja w ogóle zapadnie musi zapaść teraz.
Ale wróćmy do faktów: ”Amerykanie polskiego pochodzenia są bogatsi niż przeciętny Amerykanin (79 tys. dol. wobec średniej 63 tys. jeśli chodzi o dochód na rodzinę) oraz są lepiej wykształceni (36 proc. wobec 28 proc. ukończyło studia). “ Większość (71 proc.) deklaruje przynależność do kościoła rzymsko-katolickiego (Piast Institute.Studium „Polish Americans Today: A Survey of Modern Polonia Leadership”2013).Tak jak w Polsce, rodzice inwestują w swoje dzieci i starają je wysłać do najlepszych uniwersytetów w całych Stanach Zjednoczonych. Jest to pokaźna inwestycja, ponieważ przeciętne studia licencjackie rocznie kosztują $33,215 (www.collegeboard.org/), studia magisterskie kosztują rocznie w zależności od specjalności od $30,000 do $120,000 (www.bestmastersdegrees.com) a studia doktoranckie kosztują rocznie w zależności od specjalności od $53,625-$113,035 (www.collegedata.com/). Podałem dane dla uczelni publicznych.
Dobrze wykształcony Amerykanin polskiego pochodzenia z doktoratem już na samym początku warty jest około $250.000. Na uniwersytetach istnieją i powstają polskie kluby studenckie, od wschodniego wybrzeża do zachodniego po Alaskę i Hawaje. Sporą, ciągle powiększającą się grupę stanowią studenci z Polski. Potrzebują one jakiegoś planu, wizji jednoczących ich wokół wspólnych celów. Jednym z takich narzędzi mogłaby być idea stworzenia transparentnego systemu stypendialnego. Poza Fundacją Kościuszkowską żadna inna organizacja polonijna nie dopracowała jeszcze naprawdę czytelnego, dostępnego i stabilnego systemu stypendialnego. Aby myśleć poważnie o stworzeniu propolskiego lobbingu w Ameryce stypendia odgrywają tutaj istotną rolę.
Czekamy również na projekty i programy badawcze dla naszych studentów i naukowców adresowane z Polski.Bez zaplecza intelektualnego nie można budować polskiego lobby. Istotną rolę w tym procesie odgrywają polscy naukowcy pracujący w USA, amerykańscy naukowcy polskiego pochodzenia i inni, którzy zajmują się polską problematyką. „FundacjaKościuszkowska ponad dwa lata temu postanowiła przygotować listę uznanych naukowców nauk ścisłych i w ten sposób powstało „Collegium of Emitent Scientists” mówi Pan Marek Skulimowski nowy Prezes i Dyrektor Wykonawczy Fundacji. „W ten sposób Fundacja opracowała listę blisko 400 eminentnych profesorów nauk ścisłych, która ciągle się powiększa. Następnym krokiem, w najbliższej przyszłości będzie stworzenie podobnej listy wybitnych humanistów - “Collegium of EminentHumanists”. Musimy w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że lista ta dotyczy profesorów, którzy uzyskali „tenure” czyli formę polskiej habilitacji oraz mają znaczny dorobek naukowy w formie publikacji. Prawie na każdym amerykańskim uniwersytecie istnieje grupapolskich naukowców, amerykańskich z polskim pochodzeniem lub tych, którzy zajmują się zagadnieniami polskimi. Posiadają oni już doktoraty lubprzygotowują się do uzyskania „tenure”, bądź tych którzy posiadają stopień magistra lub tych, którzy pracują w administracji (bezpośrednio zarządzają jednostkami naukowymi). „Od instruktora do profesora” jest to poważna grupa ludzi, z ogromnym potencjałem intelektualnym, której nie można lekceważyć. Polscy naukowcy pracują na setkach uniwersytetów na całym świecie i grupa ta powinna również być motorem rozwoju w Polsce i to o nich powinny zabiegać polskie uniwersytety, ośrodki badawczo-rozwojowe oraz różnego szczebla ośrodki władzy. Wykształconych Amerykanów polskiego pochodzenia jest w Stanach bardzo dużo. Można ich spotkać praktycznie w każdej dużej korporacji, szpitalu oraz w różnych dziedzinach życia społecznego. Czy mamy jednak dla nich jakąś konkretną, profesjonalną propozycję? Obecne organizacje polonijne unikają polityki jak ognia, a nie mając żadnego wsparcia politycznego w realizacji swoich misji ich działalność jest coraz bardziej minimalizowana. Brakuje liderów,ciekawych pomysłów,strategii działania i profesjonalizacji działań. Dzisiaj, aby utrzymać w USA polską tożsamość Polonii budować polski lobbing,weekendowy woluntaryzm już nie wystarcza. Trzeba sprofesjonalizować Polonię i przyciągnąć jej zaplecze intelektualne. Potrzebny jest także profesjonalny i strategiczny sygnał z kraju nad Wisłą w postaci grantów, stypendiów oraz systemu szkoleń dla liderów. Obecny stan integrowania elit polonijnych w struktury państwa polskiego jest dyplomatycznie to ujmując „dalece niewystarczający”.
Waldemar Biniecki – urodzony w Bydgoszczy w 1962 r. W USA od 2000 r. były wykładowca na UW Milwaukee i Kansas State University. Obecnie: właściciel Biniecki Consulting, działacz polonijny, autor i publicysta, współzałożyciel, prezes i CEO Fundacji PaxPolonica.