Żołnierzy, którzy będą nadzorować przestrzeń powietrzną nad Islandią, pożegnano uroczyście w środę w Łasku w woj. łódzkim. Na misję w ramach operacji NATO z 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku wyleci ponad 100 żołnierzy i cztery myśliwce F-16.
- Służba poza granicą Polski wymaga profesjonalizmu, psychofizycznej sprawności i hartu ducha. Życzę wam żołnierze, abyśmy po udanej misji mogli witać was zdrowych na polskiej ziemi, z poczuciem dobrze wykonanych zadań, a także by waszym rodzinom czas rozłąki minął jak najszybciej — powiedział podczas uroczystego apelu dowódca 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku płk pilot Piotr Ostrouch.
Jak podkreślił, jest przekonany, że w ręce dowódcy Polskiego Kontyngentu Wojskowego Islandia ppłk. Michała Krasa oddaje dobrze wyszkolony i przygotowany zespół, który będzie wzorowo wykonywał swoje zadania.
Inspektor Sił Powietrznych gen. dywizji pilot Jacek Pszczoła życzył uczestnikom misji wytrwałości. - Dwa miesiące — wydawałoby się, że to krótko, a tak naprawdę każdy dzień służby poza granicami kraju to wyzwanie dla was i waszych najbliższych. Znam wasz profesjonalizm i wiem, że realizowane na Islandii zadania wykonacie tak, jak do tej pory je wykonywaliście. Życzę wam szybkiego powrotu do matecznika w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego – zaznaczył.
Dowódca PKW Islandia poinformował, że na misję w ramach operacji NATO – zgodnie z postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy – wyjedzie do 140 żołnierzy i pracowników wojska. Główny trzon kontyngentu stanowią żołnierze z 32 BLT w Łasku. To przede wszystkim piloci, których zadaniem będzie nadzorowanie przestrzeni powietrznej nad Islandią. Kraj położony na wyspie na Oceanie Atlantyckim nie posiada własnych sił powietrznych. Z bazy w Łasku na Islandię polecą też cztery samoloty F-16 wraz z uzbrojeniem i sprzętem.
Polskie siły powietrzne w Republice Islandii pojawią się po raz pierwszy. Jakie będą mieć obowiązki?
- Będzie ona polegała na staniu na straży powietrznych granic Republiki Islandii. Będziemy pełnili dyżur bojowy taki sam jak w Polsce w ramach struktur NATO, parą samolotów F-16. W ten sposób będziemy pomagać samolotom będącym w potrzebie, ewentualnie odstraszać naruszycieli przestrzeni powietrznej Islandii. Zawiązujemy tam nową w pełni działającą jednostkę wojskową i będziemy gotowi do startu 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu – zapewnił ppłk pilot Kras.
Szef PKW Islandia dodał, że wyjątkowość misji polega na miejscu, w którym polskie siły powietrzne jeszcze nie stacjonowały. Zwrócił uwagę, że jest to wyspa i z tego względu piloci będą wykonywali loty w specjalnych kombinezonach morskich. - Do najbliższego lotniska poza Islandią jest 500 mil, dlatego musimy tak wykonywać misję, aby móc zawsze bezpiecznie wylądować. Te szerokości geograficzne charakteryzują się dużą zmiennością pogody, co też musimy brać pod uwagę – przyznał ppłk Kras.
W sierpniu br. na mocy postanowienia prezydenta Polska dołączyła do grona dziesięciu państw Sojuszu Północnoatlantyckiego odpowiedzialnych za ochronę przestrzeni powietrznej NATO w rejonie Islandii, udzielanie pomocy statkom powietrznym znajdującym się w sytuacjach awaryjnych oraz ewentualną ochroną ludności przed atakami z powietrza. Zadanie realizowane jest w ramach trzech trzy-, czterotygodniowych rotacji, wykonywanych na zmianę przez wybrane państwa należące do NATO.
Pierwsza zmiana PKW Islandia potrwa do 10 października 2021 r. Część personelu znajduje się już w Islandii, żołnierze wylecą na misję w nocy ze środy na czwartek. Polska dyżur bojowy polegający na nadzorze przestrzeni powietrznej Republiki Islandii będzie pełnić od 6 do 27 września.
Sojusznicza misja air policing nad Islandią rozpoczęła się w 2008 r., polega nie na stałej, lecz okresowej obecności samolotów oraz załóg lotniczych i naziemnych w bazie Keflavik.