33-letni kierowca tira jest już w rękach policji. Został zatrzymany w Bidzinach w województwie świętokrzyskim do kontroli po interwencji obywatelskiej. Jak się okazało - słusznie, gdyż miał prawie trzy promile alkoholu we krwi. Na pace tira, którym jechał, przewoził... piwo!
Wczoraj po południu do dyżurnego kraśnickiej komendy wpłynęła informacja, że kierujący pojazdem ciężarowym, jadący krajową "74" w kierunku Opatowa, wykonuje niebezpieczne manewry. Kierowca miał zjeżdżać na przeciwległy pas ruchu oraz przyspieszać i zwalniać bez wyraźnego powodu. Na tę informację zareagowali policjanci ożarowskiego komisariatu, którzy zatrzymali pojazd do kontroli w Bidzinach.
"Badanie alkomatem wykazało, że 33-latek z województwa śląskiego kierował zestawem pojazdów, mając w organizmie 2,8 promila alkoholu", przekazała mł. asp. Katarzyna Czesna-Wójcik, oficer prasowy opatowskiej policji.
"Podczas kontroli wyszło również na jaw, że mężczyzna w ogóle nie powinien znaleźć się za kierownicą żadnego pojazdu, ponieważ w czerwcu tego roku popełnił podobne przestępstwo. Kuriozum w tej sytuacji budzi również fakt, że ładunek, który przewoził, stanowiło piwo", dodała.
Funkcjonariuszka podkreśliła, że na uznanie zasługuje postawa osoby zgłaszającej, która zareagowała na niebezpieczną sytuację na drodze. "Być może informacja przekazana służbom uratowała komuś życie", zwróciła uwagę.
33-latkowi grozi do pięć lat więzienia. Sprawa trafi do sądu.