W przestrzeni medialnej coraz głośnej o rzekomo planowanej fuzji Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską. Zapowiedzi polityków jednej, jak i drugiej strony, przewijają się coraz częściej. "Jestem realistą i w sytuacji gdy my musimy wzmacniać polską opozycję, bo dla demokracji mocna i sprawna, racjonalna opozycja jest bardzo ważna, to jest to krok konieczny" - komentuje Piotr Gliński, były minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
Kilka dni temu w przestrzeni medialnej pojawiło się sformułowanie: "połączenie z Suwerenną Polską będzie, wszystko jest dogadane, dopięte". Przekonywali o tym Prawa i Sprawiedliwości. Formalnie do połączenia obu partii ma dojść na kongresie PiS, który ma się odbyć 12 października w Przysusze. Czy tak się stanie?
PiS połączy się z Suwerenna Polską?
"Krok niełatwy, ale..."
Do sprawy odniósł się jeden z posłów PiS, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu w rządzie Zjednoczonej Prawicy.
Jestem realistą i w sytuacji gdy my musimy wzmacniać polską opozycję, bo dla demokracji mocna i sprawna, racjonalna opozycja jest bardzo ważna, to jest to krok konieczny. Choć nie jest łatwy, bo zawsze trudno jest włączać do dużego ciała politycznego skrzydło radykalne. Bo skrzydło radykalne ma swój charakter i swoje także zadania
- mówił na antenie Polsat News.
I kontynuował:
"to często zagończycy, także tacy, którzy jeżdżą trochę ma gapę w polityce, bo zapewniają radykalny elektrorat, ale sami by pewnie władzy czy sprawczości nie zrealizowali i muszą liczyć na większość. Ale to w tej chwili rzecz dla nas konieczna, bo musimy się jednoczyć. Myślę, że bedą także inne decyzje i będziemy się poszerzać".
Czyżby fuzja PiS i Suwerennej Polski była dopiero początkiem zmian...?
Źródło: Republika, 300polityka.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.