Platforma Obywatelska krytykuje rewolucję w pracach Sejmu bez oficjalnego ogłoszenia stanu klęski żywiołowej. Na sali posiedzeń ma być wybrana grupa posłów. Reszta ma uczestniczyć w obradach zdalnie. Do sprawy odniósł się na antenie Telewizji Republika w programie "W Punkt" Marek Suski, PiS.
Na sali plenarnej ma być ograniczona liczba posłów - przedstawiciele każdego klubu i koła; pozostali posłowie mają mieć możliwość udziału w posiedzeniu zdalnie; również zdalne ma być głosowanie - mówiła marszałek Elżbieta Witek o projektowanych zasadach posiedzeń Sejmu na czas epidemii.
Według PO praca Sejmu będzie fikcją. Posłowie Platformy byli gotowi stawić się na posiedzeniu.
– Dla opozycji wszystko co robimy jest niezgodne z konstytucją – powiedział nam Suski.
– Regulamin nie zakazuje tego typu obradowania. Jesteśmy w ciężkim okresie, nasze życie jest teraz inne. Wypracowane propozycje są jak najbardziej w porządku – ocenił.
– Od początku, kiedy PO najpierw rządziła, a następnie stała się opozycją robiła jedno – straszyła – mówił Suski.
Podkreślił, że fakt, że dzisiaj możemy rozmawiać dzięki aplikacjom to duża możliwość.
W jego opinii ściągnięcie na jedną salę całego rządu to możliwość paraliżu państwa i posunięcie całkowicie nieodpowiedzialne.
– Jest stan epidemii, ograniczenie zgromadzeń do 50 osób. Jeżeli posłowie przyjadą szturmem do Sejmu to po prostu nie zostaną wpuszczeni, bo jest to łamanie przepisów, które mają na celu zabezpieczyć życie i zdrowie Polaków – podkreślił.
Najnowsze
Fatalne wieści o zdrowiu piłkarzy reprezentacji Polski
Skurkiewicz: Koalicja 13 grudnia w zarządzaniu krajem posługuje się teatrem
Nie tylko szeregowcy, na Ukrainie przebywają także północnokoreańscy generałowie
Szykuje się kolejny protest rolników. Grożą: jeśli ta ustawa wejdzie w życie - wyjdziemy na ulice!