Olejnik pozwie autorów "Resortowych dzieci"? Na razie sąd wydał zaskakującą opinię
Monika Olejnik zażądała zmiany okładki książki "Resortowe dzieci. Media", na kórej umieszczono jej wizerunek. Sąd co prawda odrzucił główne roszczenia wniosku o "zabezpieczenia powództwa", ale przy okazji wystawił bardzo przychylną opinię znanej dziennikarce.
Bestsellerowa książka Doroty Kani, Jerzy Targalski i Macieja Marosza cieszyła się wyjątkową popularnością czytelników. Książka opisywała przebieg wielu karier dziennikarskich "gwiad". Jednak publikacja wywołała również nerwower reakcje niektórych opisanych tam osób.
Jedną z nich jest Monika Olejnik, która początkowo szydziła z publikacji, nazywając je atakiem. - Mnie to kompletnie nie interesuje. Naprawdę nie mam zamiaru się tłumaczyć - mówiła wówczas dziennikarka. Jednak w końcu zwróciła się po pomoc do sądu. Pretekstem stała się okładka książki - z jej zdjęciem na froncie i adnotacją na tylnej: "szydzące z patriotyzmu, polskich tradycji i w ogóle z polskości". We "wniosku o udzielenie zabezpieczenia przed wszczęciem postępowania" Monika Olejnik zażądała usunięcia tego tekstu z okładki książki, jak i ze strony internetowej wydawnictwa Fronda.
Sąd uwzględnił to drugie roszczenie i wydał w tej sprawie postanowienie. Sąd sporzodził też uzasadnienie swojej decyzji, jednak znalazło się w nim wiele zdumiewających sformułowań. Jeden z akapitów dotyczących meritum sporu: Wskazanie, że Wnioskodawczyni szydzi z patriotyzmu, polskich tradycji i w ogóle z polskości, w połączeniu z jej zdjęciem na okładce Książki, jako jednym z głównych akcentów „reklamowych” Książki, dotkliwie narusza dobra osobiste Wnioskodawczyni tworząc nieprawdziwy i wyjątkowo negatywny jej obraz.
Zaskakująca jest również argumentacja sędzi Anny Bartoszewskiej, która w uzasadnieniu dość nieobiektywnie ocenia dorobek dziennikarski Moniki Olejnik.
Monika Olejnik jest obiektywnym dziennikarzem, zapraszającym do swoich programów przedstawicieli wszystkich partii politycznych i reprezentantów różnych środowisk – od prawicowych, przez centrowe po lewicowe. W swoich programach zawsze kieruje się zasadą dziennikarskiej rzetelności, nie przedstawia w nich swoich prywatnych poglądów i nie faworyzuje żadnego światopoglądu czy opcji politycznej. Dzięki obiektywizmowi i rzetelności cieszy się powszechną powszechna estymą i autorytetem w środowisku dziennikarskim (…) oraz w oczach opinii publicznej - czytamy w uzasadnieniu.
Nie wiadomo, czy pozew Moniki Olejnik wpłynął już do sądu, jednak wniosek o zabezpieczenie powództwa zazwyczaj jest wstępem do głównego procesu.