– Po ośmiu latach przypomnieli sobie o emerytach, o rencistach, może nawet kiedyś skrócą kolejki do lekarzy – komentowała działania Platformy kandydatka Zjednoczonej Lewicy na premiera Barbara Nowacka.
Liderka Zjednoczonej Lewicy podkreślała podczas wspólnej z Leszkiem Millerem konferencji prasowej, że lewica chce w nowej kadencji zająć się tematami odkładanymi przez obecną koalicję rządzącą. – Będziemy silną siłą, aby o polityce społecznej, o rynku pracy, o dobrej gwarantowanej edukacji mówić w właśnie w Sejmie – mówiła Nowacka. – Mamy projekty ustaw odrzucone przez posłów PO i PiS, świetnym przykładem jest ustawa dot. podniesienia wynagrodzenia minimalnego – tłumaczyła Nowacka. Jak dodała, tego typu projekty "odgrzebywane" są dopiero na okres kampanii. – My nie patrzymy na to, czy zbliża się kampania, my przygotowujmy i realizujemy ustawy dużo wcześniej – dodała.
Nowacka stwierdziła też, że obecnie rządząca koalicja "przypomniała sobie o emerytach, rencistach" dopiero w ostatnich miesiącach. – Może nawet kiedyś skrócą kolejki do lekarzy – mówiła liderka ZL.
Jednocześnie Nowacka stwierdziła, że "skończył się czas PO", ale także podkreśliła, że jej zdaniem "PO i PiS niczym się od siebie nie różnią". – Jedyną gwarancją państwa sprawiedliwego społecznie jest Zjednoczona Lewica – dodała.
Jesteśmy z @barbaraanowacka w Gdyni. Także z @LeszekMiller pic.twitter.com/W6S1NopddY
— Zjednoczona Lewica (@Zjed_Lewica) październik 21, 2015