Prognoza pogody na niedzielę pokazuje, że pogodnie i ciepło - jak na tę porę roku - będzie na zachodzie. Z kolei we wschodniej części Polski nieco chłodniej i z opadami. Na horyzoncie widać już pierwsze oznaki wiosny, bo w czwartek termometry pokażą zaskakująco wysokie wartości.
Pogoda w drugiej połowie weekendu podzieli Polskę. Na wschód od linii Gdańsk – Katowice przeważać będzie aura w kratkę z przelotnymi opadami deszczu (w Karpatach śniegu). Termometry pokażą tam od 6 do 8 stopni Celsjusza, a warunki biometeorologiczne będą niekorzystne. Wilgotność wyniesie powyżej 80 proc.
Z kolei na zachodzie pogodnie, a miejscami nawet słonecznie. Słupki rtęci wzrosną w południe do 9-10 kresek. Najcieplej na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej. Słaby i umiarkowany wiatr powieje z południowego zachodu.
Jak donoszą synoptycy, od niedzieli z każdym kolejnym dniem temperatury będą rosły. W poniedziałek możemy spodziewać się nawet 11 stopni, a opady możliwe będą wyłącznie w zachodniej części kraju. We wtorek i środę na Dolnym Śląsku nawet 12-14 stopni Celsjusza. Pojawi się przelotny deszcz, a wiatr będzie słaby i umiarkowany.
Modele pogodowe pokazują, że szczyt wzrostu temperatur ma mieć miejsce w czwartek. To wtedy w centrum prognozowane jest 17, a na Podkarpaciu i w Małopolsce nawet 19 stopni. Południe będzie prawdopodobnie jedyną część kraju, gdzie nie wystąpią wtedy przelotne opady. "Południowo-zachodni wiatr będzie umiarkowany i dość silny, w porywach wiejący z prędkością do 60 km/h" - informuje TVN Meteo.
"Można wyglądać nadejścia wiosny. Może czas odkurzyć i sprawdzić po zimie rower?" - czytamy na internetowym profilu Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
W #czwartek prognozujemy wiosenną pogodę - nawet do 17°C w centrum i 19°C na południu. Słabe #opady deszczu mogą nieco zmniejszyć komfort termiczny, ale i tak już można wyglądać nadejścia #wiosny. Może czas odkurzyć i sprawdzić po zimie #rower?
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) March 8, 2020
F.Christin Hume/Unsplash pic.twitter.com/pD4iAHhWVy