Gościem red. Ryszarda Gromadzkiego w programie W Punkt był pisarz, dziennikarz śledczy Mariusz Zielke.
Bulwersująca sprawa Krzysztofa Sadowskiego, polskiego jazzmana, działacza muzycznego, znanego z programów muzycznych z dziećmi np. Tęczowy Music Box. Mariusz Zielke ujawnił w książce informacje o czynach pedofilskich, jakich dopuścił się muzyk. Kiedy ujawnił te informacje został wydany zakaz sądowy, nie mógł tych informacji publikować.
– Kilka dni temu zostałem poinformowany o tym, że został zdjęty przez Sąd Apelacyjny na moje zażalenie. On w ogóle nie powinien być wydany, bo tam były błędy we wniosku. Ja trochę sprostuję, bo to było zabezpieczenie powództwa, które jest znanym sposobem kneblowania dziennikarzy i które powinno być bardzo ostrożnie przez sąd stosowane. W mojej ocenie tutaj zostało nadużyte zdecydowanie i w wielu przypadkach jest nadużywane. Cenzura prewencyjna to jest łamanie konstytucji, jest to zakazane w Konstytucji i sądy powinny jasno egzekwować zakaz tej cenzury- mówił Zielke.
– Książka "Bejbi" nie opowiada o Krzysztofie Sadowskim, opowiada o ofierze takiego czynu. Ja ją spisałem z zeznań osoby jako ghostwriter, z zeznań osoby, która była ofiarą takich czynów. Na bazie tej historii zacząłem prowadzić takie śledztwo dziennikarskie, kto jest tym sprawcą. Idąc tropem tej historii doszedłem do innych ofiar tego człowieka i w pewnym momencie byłem już tak pewien, że to jest własnie Krzysztof Sadowski, że postanowiłem ujawnić jego nazwisko i sprowokować go, żeby on się otwarcie albo do tego przyznał albo wytoczył mi proces. Wszystko co robię, to dążę do tego, żeby Pan Sadowski stanął przed sądem i żeby sąd niezależnie ocenił dowody zebrane przeze mnie- mówił w Telewizji Republika.
Zapowiedź pozwu padła, ale do dzisiaj nie mam żadnego kontaktu z adwokatem Pana Sadowskiego,mimo że prosiłem o opinię, skontaktowanie mnie. Ja chcę te dowody mu przedstawić, to nie są dowody anonimowe- powiedział dziennikarz.
– Dowody to ponad 40 zeznań osób, które albo są ofiarami albo bardzo ciężkich przestępstw dokonanych przez tego sprawcę, albo molestowania i sytuacji, które nigdy nie powinny się zdarzyć, kiedy były dziećmi. To głownie kobiety, ale jest też 3 mężczyzn, którzy chcą stanąć w sądzie naprzeciwko Sadowskiego i powiedzieć prawdę w oczy- powiedział pisarz.
O jakich czynach mówimy?
– Molestowanie, wkładanie ręki w miejsca intymne, głaskanie- zły dotyk. Ale nie mówimy tylko o dotyku, ale o czynach znacznie poważniejszych, o zbrodniach wobec dzieci, o gwałtach- powiedział dziennikarz śledczy Mariusz Zielke.